Niedługo będę musiał iść do psychiatry bo zaczynam się stresować coraz bardziej bardziej bez powodu, trzęsą mi się ręce, zaczynam być przygnębiony, już tak kiedyś miałem, psychiatra dał leki i po paru miesiącach przeszło. Teraz po niecałym roku odkąd przestałem to brać na własną rękę, bo psychiatra kazał dalej ale nie było terminów więc nie miałem recept i odpuściłem znowu się zaczyna plus dodatkowo jestem coraz bardziej nerwowy. agresywny, szybko się irytuje i frustruje, coś czego wcześniej nie miałem. Mam wrażenie że może być to m. in przez to że już myślałem że jestem normalny i nie chcę strasznie tego przechodzić od nowa.
Udało mi się od tamtego czasu chociażby pierwszy raz w życiu umówić się z dziewczyną, fakt że mnie olewa i traktuje dziwnie ale to jest i tak krok na przód w porównaniu do tego że kiedyś bałem się do nich odezwać. Myślałem że jak byśmy kiedyś weszli w taką relację że musiałbym jej o tym o powiedzieć to było by to już w czasie przeszłym a nie kurwa teraźniejszym. Chce mi się płakać bo zawsze tylko tak rozładowywałem emocje, nigdy nikogo nie uderzyłem, nigdy nikt mnie, za to przez całe życie byłem traktowany jako ten gorszego sortu i wyśmiewany za wszystko. Za wszystko.
Dlatego wiem że te pokłady frustracji które się we mnie zbierają nie znajdą ujścia nigdzie, poprostu będą tłumione albo wypłakiwane. Chciałbym żeby wszystko było inaczej, żebym był normalny, ale ja już jestem przez tyle lat, przez całe życie tak traktowany że nawet jakbym coś osiągnął to nic by to nie dało, i tak czułbym się gorszy.
!Możecie mnie nazywać normikiem przez pewne dwa zdania które skleiłem w tym tekście, ale nie zmienicie tym tego że brak dziewczyny to jest tylko efekt a nie główny powód problemów i wiele on nie rozwiązuje, tak jak w moim przypadku gdzie określenie "moja dziewczyna" to solidne nadużycie. Z czego ludzie którzy kojarzą moje wpisy zdają sobie sprawę.
#przegryw #feels #depresja #psychiatra #samotnosc
Analnydestruktor

@super_przegryw nie chcę cię martwić, "już myślałem że jestem normalny" - nie jesteś

Barabarabasz7312

@super_przegryw Zacznij coś trenować np. sztuki walki, znajdź dobre ujście dla energii , która się w tobie zbiera. Najlepiej żeby był trener i paru ziomków. Dbaj o siebie i bądź w tym stanowczy, laskami się nie martw , jesteś wolny to możesz pisać z kilkoma na raz , tylko nie płaszcz sie przed nimi , jak wzrośnie twoja pewność siebie to się przełoży na odzew dziweczyn.

super_przegryw

@Barabarabasz7312

Najlepiej żeby był trener i paru ziomków.


No właśnie nie mam żadnych ziomków

Barabarabasz7312

@super_przegryw to świetna okazja żeby jakichś poznać, wspólne przelewanie potu dobrze robi

super_przegryw

@Barabarabasz7312 a to że nigdy nic nie ćwiczyłem, czyli mam słabą kondycję to nie będzie problemem? I że mam już ponad 26 lat? czy lepiej najpierw zacząć biegać z kilka miesięcy albo pochodzić na siłownię żeby mieć jakąś kondycję i formę inną niż skinny fat?

Barabarabasz7312

@super_przegryw właśnie nie, po pierwsze nie musisz ćwiczyć całe życie i bić rekordy. Bieganie samemu też tyle nie da, ważne żeby zacząć coś od zera i żeby była grupka oraz trener. Poćwicz chociaż pół roku, zacznij od zera zobaczysz że podczas treningów nabierzesz pewności siebie , wiek masz w sam raz żeby działać w tym kierunku. Edit: i pamiętaj , że psychiatra to nie jest rozwiązanie , tylko przymuli cię psychotropami. Na pewno treningi lepiej pomogą . Trzeba życ w dobrym stylu a do tego warto czasem zacząć coś od zera i przelewając pot nabrać pewności siebie.

Zaloguj się aby komentować