Awaria dotyczy układu paliwowego, z którego paliwo wycieka do ładowni dennej, tworząc mieszankę wybuchową z powietrzem. Okręt, należący do Floty Czarnomorskiej, wynurzył się w rejonie Cieśniny Gibraltarskiej, awaria bowiem uniemożliwia dalsze operacje podwodne. Załoga nie dysponuje zapasowymi częściami ani specjalistami do naprawy usterki.
Czyli jak rozumiem, okręt jest gdzieś w dokach i w środku zalewa go ropą. Skąd pomysł aby zrzucić to do morza ? Wstawić pompę i wypompować co zleci ze zbiornika do cystern. Jak już będzie puste, to wtedy oddać im do załatania.