(...) nie tylko od samego picia możemy się uwolnić, ale w ogóle od skłonności do alkoholu. Możemy nie tylko przestać się tchórzliwie zachowywać, ale też możemy przestać być tchórzami. Cechy naszego charakteru, a także to, jak siebie postrzegamy - to nie są ani rzeczy niezmienne, ani niezależne od nas. Przeciwnie, są podatne na zmianę, plastyczne. Opierają się na naszych wyobrażeniach o samych sobie, a w związku z tym możemy je kształtować i przebudowywać. Nie jest to oczywiście zadanie łatwe i nie da się go wykonać w dwa dni. Niemniej, nic nas sprawniej nie przywiedzie do zniechęcenia i kapitulacji niż stwierdzenie, że niczego nie możemy w sobie zmienić, bo to, jacy jesteśmy, dane jest nam raz na zawsze.


Piotr Stankiewicz, Sztuka życia według stoików

#stoicyzm #alkoholizm

c4d712b4-1cca-495b-81ca-fa9bbc61de7c

Komentarze (5)

Dudleus

Ja zrezygnowałem z alkoholu bo się naczytałem jakie to super a nie widzę żadnej różnicy w moim życiu

splash545

@Dudleus Różnica jest choćby w tym, że nie musisz wydawać pieniędzy na alkohol i nie zatruwasz sobie organizmu.

Ja też kiedyś zrezygnowałem z używek bez poukładania sobie w głowie. Mogłem wtedy tylko stwierdzić, że jest chujowo ale stabilnie, no i po jakiś czasie wróciłem do nałogów.

Samo odstawienie i odzwyczajenie się od substancji nie wystarczy, żeby zmienić życie w ten sposób 'żeby było dobrze'.

To nie alkohol/narkotyki są problemem, ale nasze stany emocjonalne z którymi nie umiemy sobie poradzić i staramy się przed nimi uciec w nałogi

Dudleus

@splash545 i tak żeby inwestować musiałbym mieć kilkaset tysięcy a nie ma szans, żebym tyle wydał na alkohol. Organizm mam już tak zniszczony, że go nie naprawie. Nie można uciekać w nałogi będąc w neutralnym stanie emocjonalnym i po prostu lubić alkohol?

Fletcher

@splash545 akurat jak siedzę na kacu w pracy, dobry timing

Dzban3Waza

Ale mnie wczoraj suszylo

Zaloguj się aby komentować