Nie chcę bronić programu Deweloper+, ale naszła mnie taka rozkmina.
Nie oszukujmy się, wiemy, że deweloperzy podniosą cenę katalogową mieszkań do tego poziomu, że beneficjent tego programu zapłaci efektywnie tyle samo. Państwowa kasa pójdzie do kieszeni dewelopera.
ALE, dofinansowanie jest przeznaczone dla ludzi spełniających pewne wymogi. Wymogi nakreślone dla grupy demograficznej najbardziej potrzebującej obecnie mieszkań. Podmioty, które zawodowo zajmują się skupowaniem mieszkań dla celów zarobkowych będą jedynymi, które odczują (przy powyższych założeniach) jakąkolwiek podwyżkę. To powinno doprowadzić do zmniejszenia zainteresowania z ich strony (czy na pewno?). Jako, że podmioty tego typu są największym graczem na rynku, może się to odbić na marżach deweloperów chcący zminimalizować straty związane ze zmniejszonym zapotrzebowaniem.
Może być też tak, że deweloperzy będą mieli inne marże dla klientów z różnym finansowaniem i cały program okaże się jedynie pompowaniem kasy w kieszenie deweloperów. Mogą tak robić?
Co myślą eksperci?
#cenymieszkan #ekonomia i #polityka, bo a jakże.