#narkotykizawszespoko #hejtojointclub
Kurde niedocenilem babeczek z zwaporyzowanego suszu. Myślałem, że w suszu gówno zostało, a po zjedzeniu 2 babeczek na głowę nas z dziewczyną poskładało.
Miejcie poważanie przy edibles.
Daniel_Obajtek

To ten "zużyty" susz na coś się jeszcze nadaję?

Kasztan

Potrafiłem 3 razy odpalać waporyzator przy jednym wsadzie i za każdym razem efekt był wyraźnie odczuwalny ( ͡° ͜ʖ ͡°)

BlackControl

O no proszę, czyli jednak zbieranie abv ma sens

roadie

@BlackControl abv czy avb?

Krushynka

@roadie w sumie obie wersje są ok, abv raczej częściej używane

Shagal

potwierdzam, zużyty materiał po zjedzeniu daje coś ekstra od siebie Jest to jedna z wielu zalet waporyzowania

Humbak

@Shagal No elo, wap dla mnie gamechanger.


  1. Mam niedowład dłoni, więc kręcenie blantów odpada.

  1. Można spokojnie wapowac na balkonie, bo negatywnego smrodu jest mniej.

  1. Temat jest wielokrotnego użytku.
Shagal

@Humbak

  1. Zapach jest zupełnie inny niż przy tradycyjnym paleniu i znika po chwili. Można korzystać praktycznie wszędzie i nie ma problemu.

  2. Waporyzowanie jest wydajniejsze od palenia. Potrzeba mniej materiału żeby osiągnąć ten sam efekt.

  3. Wciągasz parę więc ma się poczucie że jest mniej niezdrowo. Jak się mocniej przysmaży (używam DynaVapa) to pojawia się co prawda gryzący "dym" ale ma się nad tym kontrolę opalając w konkretnym miejscu.

  4. Co już było omówione, można po prostu zjeść to co nam zostało po waporyzacji i skorzystać ponownie I nie prawda że trzeba to jakoś specjalnie przygotowywać, wrzuciłem wykorzystany materiał do jogurtu, zjadłem i też był efekt. Chyba, że takie przygotowanie daje mocniejszy efekt, ale z tego co wiem to już przy podgrzewaniu suszu wydzielają się substancje które dają efekt po spożyciu.

dziki

Kurna, mam ze 20g zwaporyzowanego suszu, namówiłeś

Humbak

@Daniel_Obajtek @dziki

Mój sposób.


Miałem ok 6g suszu już po waporyzacji (dwie sesje po 3min na wsad, waporyzator Fenix MINI).


Załadowałem go do zaparzacza do herbaty i moczyłem w wodzie z 3 dni, co chwile wymieniając wodę (THC rozpuszcza sie w tłuszczach, a nie wodzie, więc do wody leciały terpeny, itd.) I po ty7m osuszyłem w ręczniku papierowym.


Do garnka kostka masła, susz i powoli grzałem masło, aby nie zagotować/smażyć. Odcedzić na sitku drobnym susz od rozpuszczonego tłuszczu. Tłuszcz do stężenia.


Dalej to masło dałem kobicie i ona upiekła babeczki. Efekt przerósł moje oczekiwania.


Plusem takiego suszu, że jest już po karboksylacji i nie trzeba długo gotować.


Babeczki praktycznie nie maja negatywnego smaku, serio. a kopią mocno.

Dzemik_Skrytozerca

Opie, wladowales w siebie to co zwykle plus dodatkowe toksyny. Sprawdźcie swoje wątroby

Mynameis60

@Dzemik_Skrytozerca Skąd dodatkowe toksyny? Przecież do edibles musisz podać susz dekarboksylacji, więc nie wiem skąd te toksyny.


A tekst z wątroba to XD.


@Humbak Oj pamiętam kiedyś brownies za czasów jak jeszcze spożywałem. Któregoś razu z byłą żoną obudziliśmy się po kilku godzinach i od razu wybuch śmiechu, że nie mogliśmy przestać się śmiać. A brownie zjedzone z 12h wcześniej. Eh, szkoda, że już nie mogę :(.

Krushynka

@Humbak duży wpływ ma na ilu stopniach waporyzujesz i jak dobrze wapo wyciąga składniki, ja po 4g abv z omnivapa to taką leciutką przyjemną fazke miałem.

Ale prawda jest taka, że z edibles to zawsze na spokojnie trzeba ;D

Zaloguj się aby komentować