Najważniejszą obserwacją dzisiejszego wieczoru jest to, że mam duże problemy ze skupieniem się. Rozkojarzenie, trudność w utrzymaniu uwagi nad daną czynnością, problem w przemyśleniu i ułożeniu sobie w głowie myśli nad daną kwestią.
Zawsze ciężko było mi uwierzyć w wielozadaniowość, którą to niektórzy się niepotrzebnie szczycą. Kiedyś problem multitaskingu w ciekawy sposób opisała mi moja znajoma. Przytoczyła mi wyczytaną gdzieś anegdotę, że żeby komuś zobrazować jak bezsensowne jest zajmowanie się wieloma wątkami na raz wystarczy go poprosić żeby policzył szybko od 1 do 30 - to proste i nikt nie będzie miał większych problemów. Następnie należy go poprosić żeby wyrecytował szybko cały alfabet od A do Z - to też nie sprawi mu większych problemów. Na koniec należy go poprosić żeby jak najszybciej po kolei wymienił cały alfabet przeplatając go liczbami od 1 do 30 (A, 1, B, 2, C, 3 itd.) połączenie tych dwóch zadań jednocześnie jest na tyle trudne, że zajmie zapewne znacznie więcej czasu niż poprzednie dwa.
W pracy zawodowej jak i w życiu kieruje się raczej zasadą, że zajmuję się jednym zadaniem, a kiedy go skończę zaczynam kolejne. Natłok wielu spraw raczej nie jest więc powodem moich problemów z koncentracją. Staram się te kwestie trzymać w ryzach. Raczej problem leży gdzie indziej.
W moim przypadku najważniejsze czynniki są trzy.
Po pierwsze „wrzucam” do głowy za dużo. Jak wielu w dzisiejszych czasach czuje się przeładowany informacjami. Ciągły szum i ilość bodźców docierających do mojej głowy w ciągu jednego dnia jest zbyt duża.
Druga kwestia to psychofizyczne osłabienie percepcji za pomocą alkoholu, tutaj przez nadużywanie alkoholu widzę pogorszenie moich umiejętności, reakcji i logicznego myślenia.
Aż wreszcie po trzecie to nie daje sobie możliwości samoleczenia się z tego złego stanu poprzez właściwy odpoczynek.
Tutaj nie mam wątpliwości, że zmniejszenie ilości bodźców, osłabienie ich wpływu poprzez abstynencję i wyeliminowanie ich skutków poprzez właściwy odpoczynek będzie kluczowe do poprawy mojej sprawności umysłowej i powrotu do formy, w której będę mógł swobodnie rozmyślać i poddawać swoje życie autorefleksji.

#wieczornarefleksja
80e68c6e-c7c0-44be-b5d8-5e013aa39bb4
GtotheG

@Modnar ja po prostu zaczęłam podejrzewać adhd.

DiscoKhan

@GtotheG ja mam ADHD ale to i tak jest tylko wymówka.


Są metody żeby się skupić nawet lepiej niż osoby bez ADHD. Książki po 800 stron potrafiłem na jednym posiedzeniu czytać.


@Modnar masz słuszne obserwacje co do przyczyn rozkojarzenia. Dodam jeszcze jedną, telefon. Wyłącz, skup się na zadaniach. Zdrowie - tutaj psychiczne, też jest ważne.


Wiesz co jest nie tak to swoje obserwacje potraktuj poważnie, prosta technika żeby skanalizować swoje działania to długopis i kartka papieru z zadaniami na widocznym miejscu. Prymitywna metoda ale zwyczajnie działa.


Zapisz sobie co masz zrobić, zapisz sobie co stoi ci na przeszkodzie - ręcznie! Nieregularne ruchu dłońmi (każdą częścią ciała w zasadzie, ale mniejsza) pomagają utrwalić pamięć. Ewentualnie na głos sobie to powtórz jakbyś do siebie z przyszłości przemawiał chodząc po pokoju. Uwierz mi, to działa a ja ci tego w miejscu publicznym nie każę robić żebyś na wariata nie wyszedł xd


I nie odkładaj tego nawet na 5 minut później. Śpisz co i jak, telefon miej włączony tylko wtedy kiedy to absolutnie potrzebne i działaj. Taki detoks dobrze ci zrobi chociaż nie ukrywam, pierwsze dwa dni będą ciężkie zwłaszcza, że trzeba mieć gamę wymówek do telefonu aż się ludziom znudzi o to męczyć. Ale ludzie tobie życzliwi się z powodu takiej pierdoły od ciebie nie odwrócą.


Ewentualnie ogarnij sobie telefon starego typu, taki co tylko dzwoni i esemesuje. Tak się da żyć i wcale nie jest to jakieś gorsze poza jakością mikrofonu i głośnika.

Modnar

Dziękuję za te dużą garść rad. Z części już staram się korzystać. Robię listy zadań, walczę z odkładaniem czegokolwiek nawet o chwilę i ograniczam telefon. Dlatego też dopiero teraz odpowiadam w tym wątku ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

Co do uzależnienia od telefonu to też go mam. I zatrważające jak bagatelizujemy ten problem. Przerażające jaka jest ogromna społeczna tolerancja co do uzależnienia od telefonu i elektroniki. Wzbudza to we mnie strach.

Modnar

Jak wspomniał powyżej @DiscoKhan adhd to często tylko wymówka. Albo może jakieś spektrum adhd nabywamy poprzez to jaki świat nas otacza….

AndrzejZupa

Odniosę się do multitasking...jest to wyzwanie dla chłopa, ale czasy są takie a nie inne i trzeba próbować działać jak kobitki. Tak, faceci słabiej sobie radzą i to jest wada ale też zaleta.

Co do alko...czasami to pomoga odciąć się od zewnętrznych bodźców i skupić na zadaniu, innymi słowy przy alko multitasking jest wykluczony. Za to efektywność nad zadaniem może wzrosnąć...chyba przekroczysz "granicę" i zamiast percepcji będzie "to do later".

Modnar

Ogólnie rzecz biorąc multitasking jest trochę narzucony przez obecny sposób działania społeczeństwa. Jednak co do alkoholu się nie zgodzę. Mam ostatnio problem z nadużywaniem alko i ten wzrost efektywności jest złudny. Czujemy, że mamy power do działania i, że lepiej nam idzie daną czynność. Ale kiedy zupełnie ktoś trzeźwy patrzy z boku o dobrze cię zna to widzi, że to się dzieje tylko w głowie pijącego. Nie bez powodu mówi się „zrobić coś z trzeźwym umysłem” gdyby odrobina alko pomagała to wykuło by się powiedzenie „zrobić coś po drinku” i oznaczałoby stan wzmożonej efektywności po spożyciu niewielkiej ilości alkoholu. ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

AndrzejZupa

Zależy od zadań jakie potencjalnie realizujesz po spożyciu. Nie chodzi o to żeby się najebać, ale wyciszyć wewnętrznie i tak jak pisałem, zredukować bodzce z otoczenia. W pewnych "branżach" i przy pewnych predyspozycjach może to być produktywne - moje doświadczenie potwierdzone przez kolegę z branży.


No, ale ogólnie tematy używek są passe więc moze to być niewygodna retoryka...

e060ab97-6ce3-444d-9e18-930a2e194221

Zaloguj się aby komentować