Najbardziej mnie rozbawiają wykopki, co wrzucają tego mema "I love being white".
Otóż zawodowo zajmuję się analizą dna typu subnordycznego dla branży medycznej i chciałbym podzielić się swoimi przemyśleniami.
Niestety ludzi nie uczą w szkołach, że nasz typ sarmacki nie ma nic wspólnego z wymieszanymi genetycznie Amerykanami (mieszanka całej cywilizowanej Europy), czy innymi Niemcami, Francuzami, Norwegami, Włochami, Hiszpanami.
Najbliżej nam do ruskich narodów, trochę azjatyckich, trochę południowych, odrobina nordyckich.
Na ten przykład przytaczam dawnych Władców Polaków:
Sarmaci byli ludem koczowniczym spokrewnionym ze Scytami. Zamieszkiwali do IV wieku stepy Rosji południowej). Lud ten słynął z wojowniczości i sądzono, że dotarł na ziemie polskie i uczynił niewolników z ludności tubylczej.
Kto gwałtem i horrorem zdobywał ziemię, ten przekazywał w dna nie tylko sferę cielesną, ale też intelektualną. Wg najnowszych badań, nawet trauma może skutecznie szybko wyryć się w dna. To właśnie współczesny Polak, mieszanka tak inna od białych ludzi z zachodniej Europy i USA
Genotyp statystycznego Polaka z miasta to przewaga dna typów nordyckich i azjatyckich. Dlatego w miastach można spotkać bardziej przystojnych Polaków. Natomiast jeśli mowa o obszarach wiejskich, jest znaczna przewaga Rusi. Czyli typowy kartoflany Polak (kolega wykładowca określa ten zbiór "Kargul i Pawlak"
Etnicznie jesteśmy białymi czarnuchami, można byłoby powiedzieć. Nawet Hitler chciał nas ocalić, byśmy pracowali fizycznie na III rzeszę.
