Nadszedl piatek a wraz z nim Komsomolska #pravda

Dzis potrzebne beda mocne nerwy u osob wrazliwych na propagande (wywiad z Władimirem M.):


Vladimir Medinsky: "Trudno jest manipulować osobą, która zna historię"

Doradca prezydenta Rosji, szef Rosyjskiej Rewolucyjnej Wojskowej Organizacji Edukacyjnej i I sekretarz Związku Pisarzy Rosyjskich powiedział Komsomolskiej Prawdzie, co go uderzyło w starych podręcznikach historii, jak NWO będzie pisane w przyszłych podręcznikach i czy kłóci się z Władimirem Putinem w kwestiach historycznych


SPOŁECZEŃSTWO

Władimir Putin ogłosił wdzięczność pracownikom Komsomolskiej Prawdy

Ponad 60 dziennikarzy i pracowników Komsomolskiej Prawdy zostało osobiście uhonorowanych przez Władimira Putina

godzinę temu


POLITYKA

Mordercy, gwałciciele i zdrajcy będą pozbawiani rosyjskiego obywatelstwa: jak będzie działać nowe prawo

Duma Państwowa rozszerza listę podstaw do pozbawienia nabytego obywatelstwa rosyjskiego

wczoraj


POLITYKA

Wyznania zwykłych kijowian: "Życie kosztuje 150 dolarów, a w zwycięstwo nie wierzą nawet oficerowie AFU"

W Ukrainie życie zmobilizowanego kosztuje od 150 do 300 dolarów.


A zatem:


Vladimir Medinsky: "Trudno jest manipulować osobą, która zna historię"

Doradca prezydenta Rosji, szef Rosyjskiej Rewolucyjnej Wojskowej Organizacji Edukacyjnej i pierwszy sekretarz Związku Pisarzy Rosyjskich powiedział Komsomolskiej Prawdzie, co uderzyło go w starych podręcznikach historii, jak NWO będzie pisane w przyszłych podręcznikach i czy kłóci się z Władimirem Putinem w kwestiach historycznych.


WSZYSTKO STAŁO SIĘ JAŚNIEJSZE

- Władimirze Rostisławowiczu, jak doszło do decyzji o zakończeniu chaosu w podręcznikach szkolnych i stworzeniu wreszcie jednolitej wersji historii Rosji i świata dla wszystkich młodych obywateli kraju? Czy było to spowodowane jakimś rażącym incydentem? A może to się skumulowało i rozlało?


- Ta decyzja - wyrażę się patetycznie - jest konsekwencją zwiększonej dojrzałości naszego społeczeństwa. Jest doświadczenie historyczne - przedrewolucyjne, sowieckie. Doświadczenie światowe wreszcie. Dlaczego je ignorować?


Zaskakujące jest to, że tak długo trwało wypełnienie instrukcji prezydenta - która, przypominam, została wydana w 2013 roku. Zajęło to dużo czasu. Zaangażowaliśmy się dwa lata temu. Rezultat jest taki, że ujednolicony państwowy podręcznik dla klas szkolnych 5-11 (13 książek) i szkół wyższych (3) jest gotowy i uczniowie mogą się z nim uczyć.


- Akademik Chubaryan powiedział "Komsomołce", że do tej pory uczniowie uczyli się z 54 różnych podręczników do historii. Okazuje się, że niektórzy z nich byli uczeni, że Stalin był krwawym ignorantem i dziękował drugiemu frontowi za zwycięstwo, podczas gdy inni byli uczeni, że tylko geniusz przywódcy złamał plecy Hitlera? Jedni wierzyli, że tylko rewolucja uczyniła Rosję wielką, a inni, że Kołczak i Wrangel byli bohaterami, a Lenin i Dzierżyński katami? I z takim dysonansem w mózgach obywatele jednego kraju wychodzili ze szkoły? Jak mogli go kochać i wspólnie budować, skoro jednych uczono nim gardzić, a innych podziwiać?


- To, o czym mówił A. Chubaryan, pochodzi raczej z lat 90-tych. W 2013 roku Rosyjska Akademia Nauk opracowała standard dla podręczników. Niemniej jednak nadal istniała różnorodność.

Oczywiste jest, że nie ma ani słowa o przyczynach NWO, rosnącej globalnej presji na Rosję w latach 2000.

Gorzej: zachowano odziedziczone antynaukowe znaczki i frazesy. Na przykład "zjednoczenie Ukrainy z Rosją". Ale skąd wzięła się Ukraina w 1654 roku? Wielkie Księstwo Litewskie jako "centrum gromadzenia ziem ruskich". Pakt Ribbentrop-Mołotow - "krwawa zbrodnia Stalina przeciwko pokojowej Europie". O pierestrojce, latach 90-tych, prywatyzacji, upadku Układu Warszawskiego, CMEA i "bloku sowieckim" w ogóle - zagmatwanie i jakby z nieśmiałością.

Takich bzdur nie ma w podręcznikach. Poza tym staraliśmy się obiektywnie spojrzeć na upadek ZSRR i wydarzenia, które po nim nastąpiły, bez oczerniania, ale także bez różowych okularów. I wiesz, wszystko stało się jaśniejsze i bardziej logiczne.

- Co najbardziej uderzyło cię w dawnych podręcznikach historii?

- Fakt, że nikogo to nie obchodziło. Wydawało się, że minęło wystarczająco dużo czasu, aby stworzyć normalne podręczniki, nie czekając, aż głowa państwa zwróci na to uwagę. Odpowiedni urzędnicy mogli podjąć inicjatywę znacznie wcześniej. Minister Kravtsov wykazał się wytrwałością w tej sprawie i dobrze.

Podam inny przykład. Państwowy podręcznik historii uczciwie identyfikuje straty w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej w wyniku działań bojowych i nazistowskiego ludobójstwa. Oblężenie Leningradu jest w końcu nazwane zbrodnią wojenną. W całym tekście umieszczono setki podobnych "akcentów". Białe jest białe, czarne jest czarne. Odnosi się wrażenie, że kiedyś wstydzono się nazywać rzeczy po imieniu.


JESTEŚMY ZA WSPÓŁPRACĄ

- Czy to prawda, że sam wybrałeś okładki nowych podręczników? Najmocniejsza jest oczywiście ta z defiladą w Moskwie w listopadzie 1941 roku. Jak ją wybraliście? A jedna z okładek - Historia powszechna dla 11. klasy - została właśnie zmieniona: zamiast neutralnego muralu Organizacji Narodów Zjednoczonych, okładka przedstawia teraz dokowanie Sojuza i Apollo. Czy to ukłon w stronę Ameryki?

- To prawda. Sam go wybrałem i sam namalowałem (uśmiech). Ogólnie rzecz biorąc, zawsze jestem odpowiedzialny za wynik (!) mojej pracy i nie jestem przyzwyczajony do przytakiwania komukolwiek.

Jeśli chodzi o dokowanie Sojuz-Apollo: symbolizuje ono epokę, zaciekłą rywalizację między supermocarstwami podczas zimnej wojny, która nie wykluczała możliwości uczciwej współpracy. Zdjęcie w tle jednego z meczów super serii hokeja na lodzie ZSRR-Kanada jest również o tym.

Rosja zawsze opowiada się za pokojem i współpracą. Bitwy są lepsze na arenie lodowej.

- Czy musiałeś przekonywać prezydenta, że uczniowie potrzebują jednolitej historii Rosji i świata? Czy też odbyło się to bez jego udziału lub, być może, napomnienia?

- Głowa państwa doskonale rozumie, że nasza historia jest częścią historii świata. Była, jest i zawsze będzie. Rosja jest zbyt duża, aby mieć własną "małą", przytulną, czesaną historię - aby zadowolić koniunkturę polityczną.

- Czy jako autor bestsellerów historycznych nie musiałeś wchodzić w spory z prezydentem na temat przeszłości kraju i świata? Sądząc po wielu jego wypowiedziach, jest żywo zainteresowany historią i nie jest to dla niego pusty dźwięk.

- Prezydent rozumie historię lepiej niż wielu z nas. W niektórych aspektach lepiej niż wielu wąskich specjalistów. To, przyznaję, uderzyło mnie więcej niż raz. Dlatego jego wystąpienia na tematy historyczne są tak interesujące.


ROSJANIE SZANUJĄ HISTORIĘ

- Co powinniśmy zrobić z przepisywaniem historii w innych krajach? Zaakceptować to i tolerować? Czy działać? I jak?

- Często mówimy o narodach, które po raz pierwszy uzyskały swoją państwowość i być może obiektywnie stwarza to pewne podstawy do tworzenia pewnych historycznych mitów. Nie możemy im mówić, jak mają interpretować historię w swoich podręcznikach.

Zawsze jednak opowiadamy się za tym, by historia łączyła, a nie dzieliła. Pracujemy nad tymi kwestiami z wieloma krajami. Nie jest to łatwa praca i wymaga wzajemnego szacunku i wrażliwości.

- Jakie są najbardziej rażące wypaczenia historii, z którymi spotkałeś się za granicą?

- Rażąca obojętność wobec historii. Myślę, że to "antyhistoryczne" uczucie jest wpajane świadomie. Osobą, która zna i rozumie historię, trudno jest manipulować. I vice versa.

Jeśli chodzi o konkretne "wypaczenia historyczne", to są one znane każdemu. II wojna światowa, bagatelizowanie roli ZSRR, "czarne" mity o Rosji itd. Lista jest dobrze znana, nie chce mi się powtarzać bzdur.

W tym sensie nasze społeczeństwo jest znacznie bardziej "historiocentryczne". Nie bądźmy nieskromni - widzę spore zainteresowanie np. moimi wykładami i książkami. Staram się czytać komentarze i odpowiadać na ciekawe pytania. Korzystając z okazji, dziękuję wszystkim miłośnikom historii Rosji.

(Nawiasem mówiąc, program Władimira Medinskiego "Opowieści z historii Rosji", emitowany na kanałach telewizyjnych "Kultura" i Rosja 24, zdobył krajową nagrodę "TEFI-2025" w kategorii "Program edukacyjny". Wszystkie wykłady są dostępne na RUTUBE, VK, YouTube oraz w aplikacji "Stories from Russian History" w Apple Store i Google Play).


WSZYSTKIE ZABYTKI SĄ DROGIE

- Z jakich zabytków lub kolorowych muzeów wybudowanych w ostatnich latach z pomocą RWIO jesteś dumny? A jakich zabytków powinniśmy się spodziewać w najbliższej przyszłości? A może jest jakaś osoba lub wydarzenie w historii, które Pana zdaniem jest niedoceniane i marzy się Panu, aby je uwiecznić?

- Pytanie na osobny wywiad. RWIO to nie tylko pomniki i nie "fabryka" do ich produkcji. Nie raportujemy ilości i nie przekraczamy planów produkcyjnych.

Pomniki są bardzo różne: jest małe popiersie i jest pomnik Rzewuskiego. Oba są liczone jako jednostka. Przez 11 lat pracy RVIO powstało ich około 600. Tablic pamiątkowych jest ponad 4200. Nie chciałbym wyróżniać konkretnych - niech zrobi to czas.

RVIO prowadzi wiele programów - na przykład ostatnio wspólny z Ministerstwem Spraw Zagranicznych program utrwalania pamięci o wybitnych dyplomatach. W tym roku przypada 400. rocznica urodzin Artamona Matwiejewa, który stał na czele Zakonu Ambasadorów i był jednym z ideologów powrotu ziem Małorosji do Rosji. Myślimy zarówno o wystawie, jak i o pomniku.


NIE MA UNIWERSALNEJ RECEPTY

- Nowe podręczniki już uwzględniają Krym i SWO. Jak myślisz, co zostanie napisane o SWO i jego wyniku w przyszłych podręcznikach? I o nas, żyjących w tych burzliwych czasach?

- Nasze rozumienie historii zmienia się i to jest normalne. Z czasem wyłoni się perspektywa historyczna i oczywiście będziemy mogli głębiej spojrzeć na wydarzenia ostatnich lat, w tym na SWO. Wciąż jednak jest to dla nas bardzo żywy, dosłownie krwawiący temat. Przeczytajcie sami w aktualnym podręczniku do historii Rosji dla 11 klasy.

Nie mam wątpliwości, że prawda zostanie napisana później.

Z podręcznika historii Rosji, 11 klasa, § 37 "Rosja dzisiaj. Specjalna operacja wojskowa" s.414-415

"Wiedz jedno: życie jest zawsze bardziej skomplikowane niż jakiekolwiek ideologiczne czy gazetowe znaczki. Miną dekady. Nasza teraźniejszość będzie przedmiotem skrupulatnych badań. Historycy będą przekopywać archiwa, porównywać dokumenty, artykuły, a prawdopodobnie nawet filmy w Internecie. Przyjrzą się również podręcznikowi, który trzymasz teraz w rękach. Będą zadawać pytania: jakie kroki światowych przywódców, w tym przywódców naszego kraju, zostały podjęte prawidłowo i na czas, a w jakich przypadkach należało postąpić inaczej? Będą uważnie analizować działania wojska, tak jak my nadal analizujemy wydarzenia z pierwszej i drugiej wojny światowej. Będą chwalić udane operacje wojskowe i znajdować oczywiste porażki i błędy. Wielkie rzeczy są postrzegane z dystansu, a niektóre oceny ulegną zmianie, jak to miało miejsce wiele razy w naszej historii.

Ale jedno jest pewne. To, co Rosja zawsze miała, ma i zawsze będzie miała: męstwo, godność, honor i wierność przysiędze naszych wojskowych i ochotników, lekarzy, nauczycieli, budowniczych i wolontariuszy. To oni są prawdziwymi, a nie fikcyjnymi bohaterami naszych czasów...".

- Jak zaszczepiono w tobie miłość do historii w dzieciństwie? Czy byli nauczyciele, którzy oferowali alternatywne spojrzenie na historię? Albo zachęcali do oceniania postaci i wydarzeń z różnych perspektyw?

- Miłości do historii nie można zaszczepić za pomocą jakiegoś specjalnego przepisu. To przychodzi naturalnie. Być może miałem szczęście urodzić się w rodzinie, w której miłość do ziemi i służba Ojczyźnie to powietrze, którym się oddycha. Szacunek dla korzeni, przodków, historii jest naturalnym przedłużeniem tej miłości.

Najważniejsze w historii jest zrozumienie, umiejętność dostrzegania związków przyczynowo-skutkowych, zanurzenie się w epoce, próba zrozumienia ludzi, ich działań i decyzji. Każdy nauczyciel, który stara się rozwijać w uczniach umiejętność rozumowania, budowania niezależnych wniosków, z konieczności proponuje dzieciom refleksję na podstawie różnych punktów widzenia. Jest to bardzo ważne. Jest to strategia kształtowania niezależnego myślenia. Jest to jeden z głównych celów studiowania historii.


WAŻNA DATA

Vladimir Medinsky kończy 55 lat 18 lipca.

Władimirze Rostisławowiczu, "Komsomołka" zna Pana nie tylko jako męża stanu, ministra kultury Rosji, doradcę prezydenta, znakomitego dyplomatę i szefa grupy negocjacyjnej z Ukrainą... Ale także jako przyjaciela.

"Komsomołka" wspólnie z Panem i Rosyjskim Wojskowym Towarzystwem Historycznym publikowała książki, niejednokrotnie gościł Pan w studiu radia "KP". Nasze drzwi są dla Ciebie zawsze otwarte!

Cały nasz zespół gratuluje z okazji urodzin! I dziękujemy za kreatywność - Twoje podcasty są słuchane przez dziennikarzy KP nawet w wolnym czasie (wcale nie w ramach ich oficjalnych obowiązków).


Ah ta rosyjska dusza oraz wspaniala i nieskalana historia narodu ...

#rosja #ukraina #wojna #historia

4c438c45-647d-4f1b-8646-9ba74f118d11
428f4cf6-744f-4d8c-b5c9-0a77a6755395
665e1936-88de-4db2-a891-d3b0843c494c
6ba23a84-a2f1-47ef-96f6-b70aeb607772

Komentarze (2)

Opornik

@RedCrescent


I z takim dysonansem w mózgach obywatele jednego kraju wychodzili ze szkoły? Jak mogli go kochać i wspólnie budować, skoro jednych uczono nim gardzić, a innych podziwiać?


Dla Rasowego Rosjanina to żaden problem. Mają to we krwi od wieków.


Cechy wykształcone przez wieloletnie powtarzanie kolejnych wersji „Krótkiego kursu” doprowadziły do wykształcenia „nowego człowieka sowieckiego: ideologicznego schizofrenika, szczerego kłamcy, człowieka gotowego do nieustannych i dobrowolnych samookaleczeń umysłowych

https://pl.wikipedia.org/wiki/Homo_sovieticus

kodyak

Historia w rosji ma 2 oblicza. Z jednej kłamią na potęgę co jest dla nas dobre bo zupełnie nie wiedzą gdzie popełniają błędy. Z drugiej strony źle bo myślą że są jakimiś nadludźmi i co jakiś czas muszą dostać wpierdol i potem piszą że to był sukces i koło się powtarza

Zaloguj się aby komentować