@Wiertaliot
jeszcze bardziej fanbojskim
Popatrz co często wrzucam. Zarzucanie mi fanbojstwa uważam za komplement :-). Ale te posty są nie o mnie, wracamy do brzegu.
Spacex odkrywa technologie rakietowe od zera? Nie.
I tak, i nie. Od czasów Saturna V, rakiety właściwie zaliczyły potężny regres. Spadek zainteresowania Księżycem i lotami dalej oraz zwrot ku bliskim orbitom, spowodował, że nikt nie projektował większych, cięższych i potężniejszych rakiet. Był STS, ale to próba zrobienia czegoś nowego, a nie robienie potężniejszej rakiety. 60 lat braku zainteresowania zrobiło swoje: ludzie, którzy mieli know-how dużych rakiet odeszli na emerytury, a część na cmentarze. Owszem część wiedzy została spisana w postaci książek, publikacji naukowych, patentów itp, ale nie ma już zespołu, który ogarnie całokształt.
Więc tak, SpaceX wynajduje od nowa jak robić rakiety. Duże rakiety. Ale robi też jeszcze jedno - wynajduje rakiety które wracają by użyć je ponownie. I tego nikt wcześniej nie dokonał. Z całym szacunkiem dla ekipy od Saturna V - ta rakieta była prosta - gazu w górę na orbitę, a potem pal sześć. Dla SpaceX gazu w górę na orbitę to tylko początek zadania, potem trzeba w całości wrócić. I to najlepiej w takiej całości, by nie było NIC do naprawy. Tylko zatankować i jedziemy znowu. A Starship jest znacząco większy, co dodatkowo podnosi poprzeczkę.
Myślę, że przed nami jeszcze trochę fajerwerków.