Na Pinterest w proponowanych wyskoczyło mi coś o FC Liverpool i przypomniało mi się coś. robilem kiedyś w fabryce przy maszynie z takim angolem Garym, wielkim fanem klubu piłkarskiego z Liverpoolu, serio na mecze chyba wszystkie jeździł, jak czytał książki to były to zawsze o jakiś pseudokibicach itp xD ale co dziwne jak na angielskiego kibica nie miał żadnego tatuażu swojego ukochanego klubu, a przynajmniej tak mi się wydawało. Kiedyś ściąga koszulkę a na całych plecach godło Liverpool fc takim chamskim zielonym tuszem i kreską grubą jakby w więzieniu mu to robili, cos jak na zdjęciu.
Niektórzy kibice piłkarscy są co najmniej dziwni
#tatuaze
