Muszę się trochę wyżalić xd
Planuję sobie właśnie powierzchnię do sadzenia i po raz kolejny trafiam na ten sam problem - niedoręb.
W skrócie niedoręb to nie wycięty fragment lasu na powierzchni, która powinna zostać wycięta. Nie mylić z biogrupą drzewem dziuplastym, nasiennikiem. Te rzeczy powinno się zostawiać.
No i sobie mierzę, mierzę i brakuje mi około trzech arów. Nauczony doświadczeniem od razu zacząłem szukać niedorębu.
A, tu jest j3bany.
No i zapytacie: ,,Co cię boli, większy fragment starego lasu został, chyba dobrze?"
No nie dobrze właśnie. Dlaczego? Bo sadzonki.
Leśniczy nie pominął tych trzech arów w planach. Zostały zamówione, przyjechały. Przez zj3baną politykę lasów państwowych jechały 100 kilometrów. Ludzie mają płacone od wysadzonej sadzonki, przychodzą z myślą, że wysadzą konkretną ilość. A przynajmniej ich szef.
I mogę niby zagęścić więźbę (odległości między sadzonkami, ale to też średnie rozwiązanie. Przyjdzie jakiś mądry z inspekcji i powie no to liczymy ilość sadzonek na 10m2. I lipa.
Odkąd tu jestem, prawie zawsze na powierzchniach do odnowienia znajduję niedoręby. Mam dość xd
Dwa modrzewie, a robią różnice. XD
#las #lesnapracbaza #pracbaza
