Mr. Jack w Nowym Jorku, czyli dedukcyjny pojedynek komisarza i ukrywającego się kuby rozpruwacza.
Zasady są banalnie proste, ot zagrywamy kartę jednej z 8 dostępnych postaci i poruszamy jej pionkiem na mapie o wypisaną liczbę hexów oraz/lub wykonujemy jej umiejętność specjalną. W ciągu 8 rund będziemy próbowali znaleźć Kubę Rozpruwacza, a on w tym czasie będzie próbował uciec i uniknąć sprawiedliwości. Na koniec każdej rundy komisarz wezwie świadka, który powie nam czy przeciwnik jest w jednym z dwóch stanów postaci - Widocznym bądź niewidocznym. Na tej podstawie będziemy eliminowali kolejnych podejrzanych, aż będziemy pewni, która postać to nasz złoczyńca. Wtedy to już o krok od zwycięstwa.
Kuba rozpruwacz w tym czasie będzie dbał o to, aby jak najmniej postaci odchodziło z kręgu podejrzanych, a sam będzie mógł uciec tylko wtedy, kiedy jego status na końcu poprzedniej rundy będzie niewidoczny. Bycie niewidocznym oznacza, że dana postać nie sąsiaduje z inną.
Wykonanie jest bardzo fajne. 8 kart postaci, które zagrywamy, 8 kart alibi (gdzie na początku, w tajemnicy, jedną wybiera rozpruwacz aby ustalić kogo trzeba złapać), karta widoczności są zrobione z grubego kartonu. Do tego drewniane krążki z naklejonymi wizerunkami postaci i kartonowe żetony są zrobione bardzo dobrze. Graficznie wszystko jest spójne i schludne. Z jednej strony krążków postać jest kolorowa, z drugiej szara aby komisarz wiedział, kto odpadł z listy ścigania.
Bardzo dużo w tej grze zależy od tego z kim gramy, jeżeli dany gracz potrafi blefować i przewidywać to gra będzie emocjonująca. Ktoś kto szybko pokaże swoje zamiary spowoduje, że może być płytko. Gra pozwala na wiele możliwości taktycznych pomimo prostoty zasad. Z różową bawimy się świetnie, a gdy zostaną dwie podejrzane osoby to dobry blef może być czynnikiem decydującym o zwycięstwie.
Kolejny świetny tytuł, gdzie na pudle podpisany jest twórca moich ulubionych Cyklad - Bruno Cathala. Z każdą następną grą w kolekcji, do której przyczynił się ten człowiek upewniam się, że po jakikolwiek tytuł z tym nazwiskiem bym nie sięgnął, będzie dobry.
d2635cda-2142-4248-94df-9d638abce68c
pansiano

Grałem w to niedawno, ale na innej planszy.

Wydawała się mieć problemy z balansem na korzyść dobrego

lizakoo

@pansiano są dwie wersje, nie pamiętam czym się różnią. Detektyw ma trochę łatwiej, ale nie wygrywa bez wysiłku. W nowym jorku afaik jest bardziej zbalansowany, ale mapa brzydsza.

pansiano

@lizakoo tam były latarnie do przestawiania które gasły z kolejnymi rundami i blokady do wejść do kanałów


Widziałem, jak wygrywał zły, ale trzeba sobie było mocno pokminić i wykorzystać moment zaraz na początku. Wyglądało na to, że im dłużej gra trwała, tym łatwiej było dobremu, który nie musiał sobie palić styków przy każdej rundzie


Btw, planujesz się tu przenieść ze swoim kątętem? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

lizakoo

@pansiano o, tam był Londyn. Ładniej wyglądało. Tak, taki jest plan, bo jak na razie walczę z wiatrakami w wymianie mailowej.

Kahzad

Podobna gra sa Listy z Whitechapel. Tez polecam.

lizakoo

@Kahzad Słyszałem o tym, ale nie porównałbym tak bardzo tych gier. Przede wszystkim listy z whitechapel to gra z ukrytymi ruchami, tutaj mamy jawne.


Z tego typu gier(jak listy) mamy jeszcze Drakulę, Scotland Yard, Beast na którego czekam z utęsknieniem oraz ruszająca kampania Stifling Dark, które jest podobne do Dead By Daylight.

Zaloguj się aby komentować