Moon Trees – czyli Drzewa Księżycowe – to drzewa, które wykiełkowały z nasion zabranych w kosmos w ramach misji Apollo 14 w 1971 roku. Misja Apollo 14 była ósmą w historii załogową wyprawą amerykańskiego programu Apollo, trzecią, podczas której odbyło się lądowanie na Księżycu i pierwszą, w ramach której wylądowano na obszarze wyżynnym Księżyca. Na pokład statku, w ramach eksperymentu, zabrano nasiona pięciu gatunków ziemskich drzew: sosny taeda (Pinus taeda), platana zachodniego (Platanus occidentalis), ambrowca amerykańskiego (Liquidambar styraciflua), sekwoi wieczniezielonej (Sequoia sempervirens) i daglezji zielonej (Pseudotsuga menziesii).


Inicjatywa wysłania nasion w podróż w kosmos narodziła się po tym, jak jednym z astronautów wybranych do misji Apollo 14 został Stuart Roosa. Na początku swojej ścieżki zawodowej Roosa pracował jako tak zwany smoke jumper – specjalnie przeszkolony strażak-skoczek spadochronowy, wysyłany na pierwszą linię w czasie akcji gaszenia pożarów na rozległych obszarach leśnych. Edward Cliff, ówczesny szef amerykańskiej Służby Leśnej, znał Roosę z czasów jego pracy w tym zawodzie i kiedy dowiedział się, że Roosa został jednym z członków załogi Apollo 14, skontaktował się z nim i zaproponował eksperyment: zabranie nasion drzew w kosmos.


Nasiona, wyselekcjonowane przez Stana Krugmana z Służby Leśnej, zostały posortowane i szczelnie zamknięte w plastikowych torebkach, a następnie dodatkowo zabezpieczone w małym metalowym pojemniku. Spędziły poza Ziemią dziewięć dni – Roosa miał je przy sobie i nosił je ciągle w swoim zestawie osobistym, kiedy w lutym 1971 roku statek okrążał Księżyc.


Niestety, po powrocie na Ziemię, podczas realizacji procedur dekontaminacji, torebki przez przypadek pękły i nasiona rozproszyły się po komorze próżniowej. Podejrzewano, że działanie próżni nieodwracalnie je uszkodziło. Próba wykiełkowania niektórych z nich, podjęta w Houston przez Stana Krugmana, zakończyła się jedynie częściowym powodzeniem – nasiona co prawda wykiełkowały, ale młode rośliny nie przetrwały długo z uwagi na brak odpowiednich warunków. Pozostałe nasiona przetransportowano do ośrodków w Gulfport i Kalifornii i tym razem udało się nie tylko wykiełkować wiele z nich, ale także utrzymać sadzonki w dobrej kondycji.


Większość Drzew Księżycowych została rozdana w latach 1975 i 1976 stanowym organizacjom związanym z gospodarką leśną, by zostały zasadzone w różnych miejscach w kraju w ramach obchodów dwusetnej rocznicy ogłoszenia niepodległości USA. Część drzew trafiła także do innych krajów, między innymi do Brazylii i Szwajcarii, a jeden egzemplarz został podarowany cesarzowi Japonii. W związku z tym, że nie śledzono dystrybucji Drzew Księżycowych w sposób systematyczny, do dziś znane są lokalizacje tylko niektórych z nich i wciąż zbierane są informacje o pozostałych.


W 2022 roku przybyło Drzew Księżycowych – kolejne nasiona drzew zostały zabrane w kosmos w ramach misji Artemis I i spędziły poza Ziemią dwadzieścia pięć dni. Wyhodowane z nich drzewka w 2024 roku zostały zasadzone w dwustu trzydziestu sześciu lokalizacjach na terenie USA, między innymi przy uczelniach, muzeach i budynkach instytucji rządowych, i zapewne będzie ich jeszcze więcej. Akcja sadzenia „nowej generacji” Drzew Księżycowych ma, zgodnie z planem, potrwać do jesieni 2025 roku.


#ciekawostki #nauka #rosliny #przyroda #drzewa #kosmos #historia

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

2fdb85e2-d39b-4c45-b05a-8cc0cec3536e
36e2149b-4f31-45fa-b679-47106d874c08

Komentarze (5)

Shotsel

@Apaturia moze i w USA maja drzewa z kosmosu, ale to my mamy papieskie deby! xD

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/D%C4%85b_papieski

Apaturia

@Shotsel Żeby tylko papieskie W moim mieście jest cała aleja pamiątkowych dębów, bo co przyjedzie ktoś znaczniejszy, to już czeka na niego sadzonka do wkopania i tabliczka pamiątkowa.

kitty95

@Apaturia czemu niby nieważkość miałaby zaszkodzić nasionom? Rozumiem, jakby je w próżni na zewnątrz trzymali.

Apaturia

@kitty95 Jeśli chodzi o nieważkość, to nie zakładano z góry, że zaszkodzi nasionom - po prostu chciano sprawdzić, czy warunki podczas trwania misji wpłyną później w jakiś sposób na to, jak nasiona kiełkują i rozwijają się po powrocie na Ziemię.


Natomiast jeśli chodzi o ten wątek z próżnią i potencjalnym uszkodzeniem nasion, to miało to miejsce już po powrocie na Ziemię. Wszystkie przedmioty, które mieli przy sobie astronauci - w tym paczki z nasionami, które nosił przy sobie Roosa - musiały zostać poddane procedurze dekontaminacji. W tym celu umieszczono je w komorze próżniowej, ale najwyraźniej zapomniano, że w przypadku szczelnie zamkniętych paczek wytworzy się różnica ciśnień. W efekcie paczki popękały, a nasiona, które z nich powypadały, zostały poddane gwałtownej dekompresji i wystawione na działanie próżni wewnątrz komory. Obawiano się, że mogło je to uszkodzić, jednak później okazało się, że dały radę wykiełkować.

kitty95

@Apaturia chodziło mi o to, że w ramach eksperymentu można było wystawić materiał na działanie prawdziwej próżni, zarówno krótko-, jak i długotrwałe. Aczkolwiek w trakcie misji Apollo, o ile dobrze pamiętam, to zdaje się za dużo na zewnątrz nie bywali.

Zaloguj się aby komentować