Monter Energa wymieniał licznik - doszło do zwarcia. Nie dostali odszkodowania

Monter Energa wymieniał licznik - doszło do zwarcia. Nie dostali odszkodowania

interwencja.polsatnews.pl
W mieszkaniu państwa Krawcewiczów ze Szczecinka nagle nastąpił potężny huk wywołany zwarciem. Zniszczeniu uległy podłączone do gniazdek sprzęty AGD. Tuż obok pracownik firmy Energa wymieniał licznik w jednym z lokali. Droga do odszkodowania wydawała się więc prosta. Życie pisze jednak inny scenariusz…
#polska #szczecinek #afera #wydarzenia #pieniadze

Komentarze (4)

gsdma

"Robił facet wymianę instalacji elektrycznej w naszym lokalu i na czas remontu było to wszystko prowizoryczne. Zrobił, wymienił wszystkie instalacje i wszystko nowe założył. I jak ktoś przyszedł z zakładu energetycznego z nowym licznikiem do tego lokalu, to prawdopodobnie złączył dwie fazy – źle to zrobił i całe przepięcie poszło."

Po przeczytaniu takiej fachowej opinii nie ma żadnych wątpliwości kto zawinił. Przecież poprzedni elektryk wymienił wszystkie instalacje i wszystko nowe założył...

MorkGryningBM

Miałem podobną sytuację z licznikiem. Mam umowę z innym dostawcą, ale gdyby nie polisa w pzu wykupiona prywatnie. To pewnie, też bym złotówki nie dostał, za spalone masę sprzętu w domu.

projektant_doktorant

Przecież poprzedni elektryk wymienił wszystkie instalacje i wszystko nowe założył...


@gsdma Tu się kłania niestety odpowiedzialność także samego użytkownika lokalu czy też administratora budynku za wykonane prace w tym przypadku. Robiąc przebudowę instalacji elektrycznej należy po jej zakończeniu sporządzić protokół pomiarowy potwierdzający prawidłowość wykonanej instalacji. Poza tym zarządca budynku i tak powinien co 5 lat przeprowadzać badania okresowe stanu wewnętrznej instalacji elektrycznej. Sądzę, że tu wystarczyłoby mieć te protokoły i Energa by się od odpowiedzialności nie wywinęła. Z tekstu wynika jednak, że zarządca budynku tego nie posiada. Teraz jednak jest wątpliwość, czy to faktycznie monter zawinił, czy też "facet, który robił instalację". Wystarczy, że ten drugi np. nie zachował kolorystyki przewodów i mogło dość do pomyłki przy włączaniu licznika. Sprawa niestety do sądu. Śmieszne jest to, że pokrzywdzony tak naprawdę ma największy problem, bo dopóki nie ustali się sprawcy przepalenia sprzętu nie da się uzyskać odszkodowania. Mając nawet własne prywatne ubezpieczenie domu na taką okoliczność należy pamiętać o tym, aby co 5 lat wykonywać przegląd instalacji elektrycznej, bo wobec jego niewykonania możemy się spotkać z odmową wypłaty należnego wg nas odszkodowania. A i są takie firmy ubezpieczeniowe, które żądają wszystkich wymaganych prawem dokumentów (np. protokołu kominiarskiego - przegląd co roku, przeglądu konstrukcji budynku oraz badanie stanu instalacji elektrycznej - co 5 lat) pod rygorem braku wypłaty odszkodowania. Trzeba dobrze czytać OWU, choć i tam nie jest to wprost napisane jakie dokumenty trzeba mieć i o jakie okresowo dbać. Zwykle zdawkowa informacja pt. "użytkownik lokalu zobowiązuje się do wykonywania prawem przewidzianych przeglądów i badań" lub coś w tym stylu.

Zaloguj się aby komentować