Szukałem tego filmu kilka dni więc postanowiłem zrobić o nim temat.
Moja niedzielna propozycja filmowa:
Twój na zawsze/Remember me (2010).
Melodramat.
Zdecydowanie jeden z filmów jakie zrobiły na mnie największe wrażenie.
Tyler (Robert Pattison) to zbuntowany, młody nowojorczyk, który z powodu napiętych stosunków z ojcem (Pierce Brosnan) od czasu rodzinnej tragedii postanawia zerwać wszelkie kontakty ze swoja familią. Chłopak popada w przygnębienie zdając sobie sprawę, że nikt nie jest w stanie go zrozumieć do czasu aż na swojej drodze spotyka Ally (Emilie de Ravin), która nadaje ponownie sens jego życiu. Nieoczekiwanie młodzi zakochują się w sobie. W miarę upływu czasu nad ich związkiem zawisają ciemne chmury, bowiem wychodzą na jaw skrywane sekrety i wątpliwości z przeszłości obojga kochanków. 
"Cokolwiek w życiu zrobisz, nie ma to większego znaczenia. Ale ważne jest żeby to zrobić, bo nikt inny nie zrobi tego za Ciebie"
ad565454-a8de-44d8-9a72-1816d0cfbb9b
Bezkres

@96Stopni Brzmi dobrze, obejrzałabym, ale nigdzie go nie ma poza wypożyczalnią torrentów.

96Stopni

@Bezkres CDA jest.

video/99577446f

edantes

@96Stopni film cieszy się niesamowicie złą opinią recenzentów (np. 26% na rotten tomatos), a jednocześnie otrzymuje w większości pozytywne oceny od widzów. Wydaje mi się, że taki stan rzeczy wynika z mocno kontrowersyjnego zakończenia, jak dla mnie takie 6+/10, można zobaczyć.

96Stopni

@edantes podobno pattison zagrał słabo, ja film oglądałem za młodu,krytyk filmowy ze mnie ani wtedy ani teraz żaden, ale dzis robie rewatch, między innymi właśnie dla tego zakończenia które mnie po prostu wgniotło w fotel.

Jeśli ktoś nie oglądał to szczerze polecam, warto zapamiętać cytat który pojawia się za równo na początku jak i na końcu filmu, który zawarłem we wpisie.

Zaloguj się aby komentować