@iNoodles Ale co ma "podatność" waluty i na czym ona miałaby polegać? I czemu "powinna" być zastąpiona euro?
Ja rozumiem, że będzie, w końcu się do tego zobowiązaliśmy - może za 10, 20, 30, 40 albo i 50 lat - będzie. Ale "powinna"? xD
Masz ostatnie 20+ lat EUR i zrób rachunek potencjalnych strat i korzyści dla zachowania EUR i PLN i ekstrapoluj dalej na przyszłość. Bo na razie to wszystkie argumenty widzę na zasadzie ewangelii i pierdolenia:
PLN osłabia się? Wprowadzić EUR. PLN umacnia się? Wprowadzić EUR. PLN trzyma kurs do EUR? Wprowadzić EUR. Eksport rośnie? Wprowadzić EUR. Eksport maleje? Wprowadzić EUR. Eksport stabilny? Wprowadzić EUR. Import rośnie? Wprowadzić EUR. Import maleje? Wprowadzić EUR. Import stabilny? Wprowadzić EUR. Inflacja rośnie? Wprowadzić EUR. Inflacja maleje? Wprowadzić EUR. Inflacja stabilna? Wprowadzić EUR.
Normalnie litania jak w kościele.
Dalej. Kredyty. Ok, a wszystkie inne kraje nie mające EUR też mają drogie kredyty? xD Tak, z pewnością to tylko o to chodzi, a nie o spierdolony rynek usług bankowych xD
No i finalnie - cieszę się, że kolega wierzy w nieskończoną mądrość nomenklatury europejskiej. Mamy doskonały przykład takich tuzów jak Gerhard "Rosneft" Schroeder, Angela "Herzlich Wilkommen" Merkel, Jean Claude "Flaszka" Junker, czy Ursula von der "Nie mamy pana smsów i co nam pan zrobisz" Leyen xD
Europa "pierwszej prędkości" (czyli ta odpowiedzialna za EUR) nie jest stabilna bo jest zajebiście zarządzana przez poważnych, mądrych i statecznych ludzi, tylko dlatego że jest gigantyczna i niesterowna, a wszystkie błędy jakie zbierają sobie kumulują się do tego burdelu co mamy obecnie i nie widać możliwości naprostowania tego.
Z pierwszej gospodarki świata stajemy się skansenem "starych pieniędzy" - na chwilę obecną trzecią - potem się zobaczy.