Komentarze (10)

kitty95

Bardzo dyskusyjne zakupy. Obawiam się, że dużo tych miliardów pójdzie w mało przemyślane i przydatne zabawki.

Quassar

@kitty95 no patrząć jak MOM ostatnio wydało kase na jakieś gów** drony

To myślę że jednak łódź podwodna do nękania może się przydać jak zaczną nam pływać ruskie statki widmo co już pływaj i niszczą kable.


Mimo wszystko jednak mamy dostęp do morza bałtyckiego i też wypadało by zadbać o jego ochronne szczególnie jak budujemy port. W niekoniecznie dobrych okolicznościach.

kitty95

@Quassar Bałtyk jest bardzo płytkim i ciężkim operacyjnie akwenem dla okrętów podwodnych. W sytuacji gdy jest to obecnie morze "natowskie" kogo te okręty mają atakować? Z kolei na działania oceaniczne te łupinki są za małe. Już 2 w.ś. pokazała znikomą przydatność okrętów podwodnych na Bałtyku w warunkach dominacji lotnictwa i okrętów nawodnych. Powielamy te same błędy.

binarna_mlockarnia

@kitty95 to po co takiej Szwecji 5 okretow podwodnych? U nas powinny wchodzic w gre rylko okrety umozliwiajace wystrzelenie rakiet manewrojacych, bez manewrujacych to wyrzucanie kasy w bloto

kitty95

@binarna_mlockarnia bo na podejściu do Sztokholmu jest ponad 400 metrów? Bo Sztokholm jest prawie vis-a-vis zatoki Fińskiej gdzie średnio jest trochę ponad 100m i można ją w miarę przyblokować dla ruchu z Kronsztadtu?


A u nas jest średnio 50-60m i 20-40 w Zatoce Gdańskiej. Szalupą se można.


Ps. Szwedzka doktryna zakładała operowanie OP w dość wąskim akwenie pomiędzy Gotlandią, Archipelagiem Turku, a Estonią, gdzie są najkorzystniejsze dla OP warunki.


Co u nas się działo we wrześniu 39 z OP rozstawionymi po Zatoce Gdańskiej, to sobie poczytaj, a dziś środki wykrywania i zwalczania OP są nieporównywalne.


I owszem z pociskami manewrującymi jeszcze byłby jakiś sens, gdyby tych pocisków było ze 12/okręt. W małym ciężko tyle zmieścić.

25060e03-43fd-4cbd-a999-1875f46dbc92
jenot

@kitty95 Bałtyk jest idealnym akwenem do operacji Okrętami Podwodnymi.

( pod warunkiem xD że nie pływasz czymś typu Project 941 Akula )

Do tego jest wymagającym morzem, bardzo zmiennym jeśli chodzi o warunki.


Okręty jakie mają zostać kupione to będą pochodne Niemieckich U212, czyli to co mają Włosi Norwedzy Niemcy.

Stosunkowo mały okręt, coś pomiędzy Orłem a Kobbenami.


Co u nas się działo we wrześniu 39 z OP rozstawionymi po Zatoce Gdańskiej, to sobie poczytaj, a dziś środki wykrywania i zwalczania OP są nieporównywalne.

Było wiele ćwiczeń w których nasi brali udział i to się nie potwierdza.

Nawet taki Orzeł jak sobie już wyjdzie z portu i się schowa pod falami to można go szukać miesiącami.


Poza tym kto mówi, że będą operować na Bałtyku ?

Polskie Okręty Podwodne operują dziś od Bałtyku po morze Północne do Śródziemnego włącznie.

jenot

@kitty95 Zakup okrętów podwodnych to najbardziej sensowny z zakupów jakie teraz są robione.

PIS utopił podwodniaków doprowadzając do tego, że z 4 okrętów mamy jeden "szkolny".

Dobrze, że Kosiniak-Kamysz poszedł po rozum i bierzemy.

Dlaczego ?

Bo musimy zachować ciągłość kształcenia marynarzy.

Przykłady innych państw pokazują, że jeśli nie uzyskamy ciągłości to odbudowa zdolności szkolenia ludzi obsługujących takie jednostki jest masakrycznie kosztowna i zajmuje dużo czasu.


Nie potrzebujemy dużo tych okrętów - 3, jeden w remoncie, drugi szykujący się na misje, trzeci w misji.


Faworytem jest konstrukcja U212, która jest używana (lub zaraz wchodząca) przez Norwegów, Włochów, Niemców

Więc będzie jakaś europejska zgodność tego uzbrojenia. Może nawet kosztowo będzie to znośne jeśli wybierzemy dokładnie ten sam wariant co Niemcy i Norwedzy.


In April 2006, the German Navy's U-32 sailed from the Baltic Sea to Naval Station Rota in Spain in two weeks, going 1,500 nautical miles (2,800 km; 1,700 mi) without surfacing or snorkelling.

Jak widać taki okręt skrycie jest w stanie się dostać w zanurzeniu aż do Hiszpanii. Dzięki specjalnym systemom napędowym AIP

I owszem z pociskami manewrującymi jeszcze byłby jakiś sens, gdyby tych pocisków było ze 12/okręt. W małym ciężko tyle zmieścić.


O i tu zaskoczenie.

Może zabrać 13 torped / pocisków ( są takie odpalane z wyrzutni torpedowych), więc dało by się skonfigurować jako 1 torpeda 12 pocisków xD

U212 to stosunkowo małe okręty, U214 np są aż 10 metrów większe, czyli 1/5.

kitty95

@jenot


Tak zachowanie ciągłości szkolenia jest jakimś argumentem, tylko to jest bardzo droga zabawa. To jak z wypasioną furą w leasingu - wziąć łatwo, a potem placz bo wymiana klocków kosztuje.


W .pl nie liczy się kosztów utrzymania i eksploatacji, a marynarka jest najdroższa w utrzymaniu z wszystkich rodzajów SZ. Jednostka ognia dla Gawrona to 150 mln + paliwo, eksploatacja i nagle robi się miliard rocznie na jedną korwetę.


Poza tym porównujesz kraje z dostępem do dużo rozleglejszych i głębszych akwenów. Jak napisałeś, że Bałtyk jest idealny dla OP to już dalej nie komentuję, bo to xD. Nie masz pojęcia o temacie.

jenot

@kitty95 Komandor Witkiewicz, były dowódca ORP Sęp twierdzi w wywiadach, że Bałtyk jest dobrym miejscem do operowania OP.

Sęp ma nie całe 4 metry szerokości i to co staramy się kupić też będzie małym okrętem dostosowanym to Bałtyku.

Bałtyk jest słonym morzem, co też wpływa na operowanie.

Pisałem przecież, że to ma sens dla małych okrętów a nie dla atomowych boomerów.


W .pl nie liczy się kosztów utrzymania i eksploatacji, a marynarka jest najdroższa w utrzymaniu z wszystkich rodzajów SZ. Jednostka ognia dla Gawrona to 150 mln + paliwo, eksploatacja i nagle robi się miliard rocznie na jedną korwetę.

Inaczej jak wejdzie F35, Apache to koszty ich eksploatacji do jakiego kraju pójdą ?

Marynarka przynajmniej dużo pieniędzy zostawia w kraju.

Do tej pory wszystkie OP serwisowaliśmy w Polskich stoczniach.

Zaloguj się aby komentować