Miejsce w Chorwacji bez upałów!

A są nim góry Welebit. Jeśli kiedykolwiek podróżowaliście samochodem przez Chorwację wzdłuż wybrzeża Adriatyku - prawdopodobnie jechaliście u stóp tego pasma górskiego.
Jest zresztą niemałe - ciągnie się na 150km i wznosi się od morza aż na wysokość 1700m n.p.m.

Poza tym, że jest tam temperaturowo "znośnie" latem (o tym za chwilę), góry te stanowią poważną barierę dla poruszających się mas powietrza, a przez to są naturalną granicą pomiędzy klimatem śródziemnomorskim a kontynentalnym.
Podróżując autostradą z Zadaru w stronę Zagrzebia, jedzie się tunelem pod Welebitem. Wg relacji na YT, zimą z jednej strony, nad morzem najczęściej świeci piękne słońce, a z drugiej - szaro, buro, ponuro - taka typowa polska pogoda. 

Welebit przypomina mi nieco mieszankę polskich gór. Na niektórych szczytach majaczą podobne do bieszczadzkich połoniny. Ze swoimi fantazyjnymi białymi, wapiennymi formami skalnymi, krasowymi żłobieniami i głębokimi jaskiniami przywodzą na myśl podkrakowską Jurę. Z kolei ze względu na brak tłumów oraz fakt, że występują tu wilki, niedźwiedzie i rysie przypominają też nasz Beskid Niski.

Ze względu na intensywne zjawiska krasowe, próżno tu szukać strumieni. Cała woda "wsiąka" w grunt, pozostawiając na powierzchni bardzo nieliczne źródła. To, co się dzieje z wodami w tym rejonie zasługuje zresztą na osobny wpis (rzeki zapadające się pod ziemię czy źrodła wody słodkiej wybijające... w morzu to dość nietypowe z polskiej perspektywy zjawiska).

A wracając do pogody. 

W okolicach szczytu Zavižan znajduje się stacja meteo, która notuje wiele chorwackich naj:
- najwyższe opady roczne w całej Chorwacji
- największa liczba mglistych dni
- najsilniejsze wiatry
- najniższa zanotowana temperatura: (minimum to -28,6 °C , średnia roczna to +3.3 °C, maksimum to zaledwie +28,3 °C)


26/x
Tag do obserwowania/czarnolistowania: #bzdecior #bzdeciorphoto
Znajdziesz mnie też na YT/IG/FB pod hasłem "bzdecior".

#chorwacja #bałkany #welebit #pag #rower #mtb #góry
#geografia #ciekawostki #ciekawostka #podróże
35a47473-c53b-4bb8-a8ba-252e3afe7982
bdb5f341-7dcb-4e43-ae81-5c4dd7b15b17
b4cedb77-5673-48ec-a9da-5bb5c8c4fcd7
bzdecior

@Yossarian bardziej chodziło mi o to, że tam w ogóle nie ma upałów, bo jak w podanym przeze mnie przypadku, schronisko na wysokości 1600m n.p.m. NIGDY nie doświadczyło temperatury 29*C.


Ale... dzięki za cynk! Próbowałem podjąć wyzwanie i znaleźć miasto w Europie z podobnym łagodnym (idealnym?) klimatem i poległem


Dla przykładu: chorwacka Rijeka ma podobną temperaturę latem (avg daily high 28*C), ale jest zbyt zimno zimą (avg daily high 8*C).

Z kolei grecka Kalamata zimą prawie daje radę dogonić Maroko (avg daily high 15*C), ale latem jest nie do wytrzymania (avg daily high 32*C).

Santa Cruz de Tenerife ma bardzo podobny klimat, ale to na dobrą sprawę podobna lokalizacja, co Essaouira.

nieinteresujsie

@bzdecior każde miejsce w Chorwacji jest pozbawione upałów od października gdzieś do maja. Jak ktoś nie lubi upałów to wystarczy pojechać przed/po sezonie. Dodatkowo kilka miedziaków w portfelu zostanie.

Co do gór to Welebit bardzo fajny, nawet na turystykę pieszą, tylko szlaki słabo oznakowane.

fd6f4a1c-f153-41cb-96f1-e93fe30c891e
777abdc0-d0ec-439b-89d9-2e709f310d31
1940f406-d5e9-4285-8439-10a29256218f
bzdecior

@nieinteresujsie w tym okresie brak upałów to nie sztuka ( ͡° ͜ʖ ͡°)


To Ty na tym rowerze? Szacunek za podjęcie ryzyka i pchanie się na szlak pieszy, ja wybrałem bezpieczniejsze główne drogi górskie.


Jesień-zima to chyba nawet niespecjalny czas na Chorwację, bo dużo pada i wieje, a w takiej Rijece temperatura praktycznie nie dochodzi nawet do 10*C. Takie warunki to mamy od kilku lat w Polsce

Ale pełna zgoda - październik czy okres kwiecień-maj to idealny czas na zwiedzanie Bałkan. Jest wystarczająco ciepło, ale już nie upalnie. I nie ma zbyt wielu ludzi


W tym roku spędziłem okres listopad-marzec w Albanii i Grecji i było całkiem przyjemnie - praktycznie temperatura codzienne osiągała jakieś 15*C i jeśli nie lało, to było dużo słońca. Brzmi jak truizm, ale niekoniecznie. Dla kontrastu - w Polsce w tym okresie niekoniecznie musi lać - po prostu jest dużo szarych, gęstych chmur.

14b4850b-b775-443a-b2b6-c61aec42fa4b
d4d2547f-45a5-4e51-99f3-21f9ad52ece3
dcc3eb45-0e05-4638-bda3-6eced58698a9
nieinteresujsie

@bzdecior na zdjęciu spotkani na szlaku erowerzyści. Poza nimi, na 30 km trasie chyba już nikogo nie spotkałem. W zeszłym roku cały październik spędziłem w Chorwacji. Nie przepadam za upałami więc na wybrzeżu było ok. Jak tylko przejechało się na drugą stronę gór, to już noce były dość chłodne.

Zimę spędziłem podobnie jak Ty, ale wylądowałem w Turcji. Grecja (kontynentalna) wydała mi się trochę za zimna. Relację opisywałem tutaj także jak chcesz zerknąć to zapraszam. Pozdrawiam.

bzdecior

@nieinteresujsie


a no tak, za Dynarydami już klimat kontynentalny - zgrubsza ten sam, co u nas.

W październiku w Albanii cały czas było po 20*C w dzień, temperatury przestały sięgać tej granicy jakoś w okolicach 10 listopada.

A zima na samiuśkim południowym krańcu Grecji była naprawdę okej. Poza kilkudniowym ochłodzeniem na początku lutego. Wtedy byłem na wycieczce w Atenach i na Akropolu spadł śnieg

Dogrzebałem się do wpisów z Turcji - poczytam sobie

411335dd-4a36-4217-87c2-0123f73ef53c
5f839193-9785-418c-bd41-0d798c4b609c
DanielYT

W tym roku przejechałem Złombol, z Polski do Portugalii. Wracając przejechałem 2 pasma górskie Pireneje między Hiszpanią i Francją i Alpy Wschodnie między Włochami i Słowenią.


Pogoda i klimat po jednej stronie to dwa różne światy. Z jednej strony upały, jakieś małe krzaczki wypalona ziemia.

Po drugiej 20 stopni mniej, deszcze, zielone lasy itp.

Można to opisywać, ale tego trzeba doświadczyć jak w ciągu kilkudziesięciu minut możemy znaleźć się w dwóch światach. W Polsce nie jest to możliwe do doświadczenia.

bzdecior

@DanielYT Słowenia to ciekawy pogodowo kraj. Leży na styku klimatu umiarkowanego i podzwrotnikowego (śródziemnomorskiego). Dzięki górom wyróżnia się jeszcze trzeci - alpejski. A Ljubljana, mimo że leży jakąś godzinę o Morza Śródziemnego, którego słoweńskie wybrzeże nie różni się niczym od tego chorwackiego (ale nie: dalmatyńskiego), jest bodaj najbardziej deszczową stolicą Europy

A jakby jeszcze podziałów było mało, to część rzek płynie do Adriatyku, a część do Morza Czarnego.

Plus kulturowy-kuchenny miszmasz - wpływy bałkańskie, węgierskie, germańskie i ciutkę włoskie. Nie ma nudy

Zaloguj się aby komentować