Miałem dzisiaj montować stopkę centralną w #motocykle, ale szkoda mi było takiej pogody. Wciągnąłem więc spodnie na d⁎⁎ę i po prostu pojechałem. Ciągle szukam jakichś tras na #offroad - a że po lasach nie wolno, to eksploruję wszystkie polne drogi w okolicy. I powiem Wam, to jest za⁎⁎⁎⁎ste. Coraz lepiej mi to idzie, choć wciąż muszę się oduczyć asfaltowych nawyków. Wszystko robi się tu na odwrót. No i powróciło to samo uczucie co po zdaniu prawka dawno temu: „Dzizas, zaraz się za⁎⁎⁎ie!” tyle że tutaj nie trzeba wcale zapierdalać
Ale najlepsze dopiero przede mną. Wyjeżdżam z pól na asfalt, już się ściemnia, więc myślę pora wracać. Przyspieszam elegancko, aż tu nagle motocykl lekko szarpnął. Tylko na sekundę. Chwilę później mnie olśniło - zasięgu nie pokazuje, czyli rezerwa. Myślę: „Spoko, niedaleko stacja, dojadę.”
Zawracam, przejeżdżam może kilometr... i zdechł całkiem. Dotoczyłem się trochę i zaparkowałem komuś na podjeździe. Do chaty jakieś 5 km — raczej nie dopcham.
Nie było wyjścia, musiałem dzwonić po żonę. Przyjechała z odsieczą i uratowała mnie benzyną do kosiarki
Stary a gupi.