Komentarze (5)

Rozpierpapierduchacz

@JackDaniels nazwanie disco polo muzyką, no no...

WatluszPierwszy

@JackDaniels Mnie najbardziej wkurza, jak mi ktoś próbuje wmówić, że moja niechęć do dico-polo, to jest jakiś snobizm i wywyższanie się. "Jakbyś usłyszał na weselu to byś sam tańczył", "na imprezie byś się dobrze bawił", "bo ty nie pijesz, to się nie potrafisz bawić".

JackDaniels

@WatluszPierwszy eee tam. Ja będąc kiedyś na jednym weselu gdzie napierdzielali prawie samo disco polo zwyczajniej zawinąłem się po angielsku z partnerką gdzieś koło 22:00. A że byłem tam wtedy z fajną kumpelą to wieczór wcale się wtedy nie zmarnował, bo kontynuowaliśmy w innym miejscu i okolicznościach. Miło to wspominam a czyje to było wesele to już nawet nie pamiętam

poprostumort

@WatluszPierwszy No bo prawda jest taka że jak na weselu chlapniesz to i potańczysz do disco-polo, bo to jest najmniejszy wspólny mianownik muzyki do tańca - ot jest jakaś repetytywna linia melodyczna i można pod nią powywijać jak uda Ci się wyłączyć mózg.


Co nie zmienia faktu że to jest po prostu jedyne do czego ta muzyka się nadaje - do bezmyślnego tańcowania pod wpływem. A to samo można spokojnie osiągnąć przy innej, mniej pustej muzyce.


Sam pamiętam jak na swoim weselu klasyki polskiego rocka czy popu miały sporo większe wzięcie na parkiecie. Disco polo było tylko dla części Januszy co sobie nie wyobrażają wesela bez niego. Ot takie ustępstwo na rzecz niektórych gości.

Zaloguj się aby komentować