#mechanikasamochodowa #pracbaza i trochę #heheszki

Zainspirowany wpisem @emdet odnośnie mechanika, postanowiłem podzielić się przemyśleniami związanymi z moją dawną (choć czasem jeszcze aktualną) pracą - mechanik samochodowy. Aktualnie bardziej bawię się w elektronikę i elektrykę samochodową, ale na warsztatach pracowałem odkad mogłem unieść klucz.

Nie będę tu poruszać kwestii nieuczciwych mechaników, wszelkiej maści oszustów itp. tych należy walić prądem. Popopwiadam o klientach, ich typach i czemu czasem lepiej przemilczeć faktyczne koszta.


Typ 1: "pane, jakie 150 złoty jak to 10 minut trwało" jako odpowiedź na cenę za zdiagnozowanie i naprawienie wariujących świateł. Winny bym przekaźnik. Podlutowanie styku (naprawa doraźna na życzenie klienta). Moja odpowiedź dość prosta. "Skoro takie łatwe to czemu sam pan nie zrobił? Płaci pan za to że ja wiem jak to zrobić, a nie za samo zrobienie." Skutek? Wrzaski I "już nigdy tu nie przyjadę i nikt inny" ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯


Typ 2: mechanik amator. Cechuje się wiedzą o wszystkim zaczerpnięta z tematycznej grupki na FB bez jakiejkolwiek zmysłu technicznego, narzędzi czy zdolności manualnych. Najprostsza naprawa w jego wykonaniu kończy się soczystym "o k⁎⁎wa" u mechanika, gdy już biedny samochód w końcu do niego trafi. Odwortnie założone klocki hamulcowe? Pomylony plus z minusem? Wysadzone poduszki? Wszystko poszło dobrze, on umie ale akurat takiego klucza nie ma i śruba zapieczona. Zero refleksji, stwierdzenia że zjebał, czy nawet cienia wątpliwości... Było idealnie tylko tory złe. Od razu szykuj się na marudzenie i niechętna płatność.


Typ 3: Kobieta po 40, klasa średnia. Praktycznie największy wróg mechanika. Najczęściej rypana na kasę dla zasady. To połączenie najgorszych demonów. Absolutnie nie wie o czym do niej mówisz i np. powołanie się na klauzulę sumienia przy wymianie klocków hamulcowych namawiając ja na wymianę tarcz hamulcowych bo mają 3 mm grubości jest próbą naciągnięcia, a jej mąż jest kierownikiem (albo nawet dyrektorem) i on mnie urządzi (tak kochani, serio to jest spotykane). Jej samochód to kompletny pierdolnik. Dacia, kia, Hyundai czy Toyota. Ewentualnie starsze audi. Mechanicznie samochód jest w takim stanie, że jedyne co należy zrobić to wziąć pistolet i strzelić mu między światła by się nie męczył. Przygotuj listę rzeczy do zrobienia w samochodzie to zadzwoni na policję. Oczywiście nie chce płacić.


Typ 4: "misio zapłaci" - młoda, dość dyskusyjne ładna, za to zgrabna, z ustami mogącymi przeciągnąć piłkę tenisową przez 50 m węża ogrodowego. Cechy szczególne: lat ok 20, drogi SUV, bystra jak światło w komarze. Samochód to obraz różu, tandety I wszystkiego co jest na temu. Mechanicznie samochód nie zdążył się zmęczyć ale stopień jego zadbania przypomina polską służbę zdrowia. Naciągnąć ja możesz absolutnie na wszystko - co więcej, po chwili rozmowy z nią pragniesz sobie to wynagrodzić w ten sposób. Po samochód przyjdzie sama i zapłaci bez żadnego marudzenia nawet jak wymienisz jej wszystkie cztery skrzynie biegów i przyspieszacz spowalniacza. Ewentualnie przyjdzie "misio" czyli facet najmniej lat 50 wyglądający jak połączenie Karola Krawczyka i Hugh Lorry. Misio zapłaci z satysfakcją patrzący na swoją foczkę.


Jutro będzie część druga, ale więcej będzie jak ktoś będzie chciał. Mam pełno historii warsztatowych o klientach i mechanikach oraz dziwnych przypadkach.

Komentarze (4)

Opornik

@maminfoodboga


Typ 3: Kobieta po 40, klasa średnia. Praktycznie największy wróg mechanika. Najczęściej rypana na kasę dla zasady. To połączenie najgorszych demonów. Absolutnie nie wie o czym do niej mówisz


Typ 4: "misio zapłaci" - młoda, dość dyskusyjne ładna, za to zgrabna, z ustami mogącymi przeciągnąć piłkę tenisową przez 50 m węża ogrodowego. Cechy szczególne: lat ok 20, drogi SUV, bystra jak światło w komarze.


Inna branża ale dodam.:


Typ 5: d⁎⁎⁎ka (kochanka/sekretarka/narzeczona, whatever) prezesa.

Gówno wie, c⁎⁎ja się zna (tzn. na c⁎⁎ju prezesa się zna, oczywiście), ale zamiast przyklepać dobrą robotę/projekt, żeby było szybko i wydajnie, musi koniecznie coś do⁎⁎⁎⁎⁎olić od siebie, żeby było że "miała jakiś wkład".

maminfoodboga

@Opornik jest jeszcze inny typ. Ten co mówi jak masz robić robotę

pacjent44

@maminfoodboga przyśpieszacze spowalniacza nigdy nie były tanie. Pokazujesz, że praca w usługach jest wyczerpująca.

maminfoodboga

@pacjent44 to dopiero początek, wierzchołek góry spierdolenia

Zaloguj się aby komentować