
Uczeń szóstej klasy był przyduszany przez dwie koleżanki ze szkoły. Gdyby nie pomoc innych dziewczynek, mógłby się udusić. Nastolatek trafił do szpitala. Matka chłopca obwinia dyrekcję o to, że w porę nie zapobiegła sytuacji. Inni rodzice podkreślają, że w szkole od lat dochodzi do aktów przemocy, na które szkoła nie reaguje.