Gdy tylko coś nie idzie zgodnie z planem wszyscy zaczynają biegać jak kurczaki bez głowy.
@mrcino To jest trzecia największa przewaga NATO (po finansowej i sprzętowej). W ruskiej doktrynie wszystko jest centralnie planowane, a żołnierz jest szkolony, żeby ślepo wykonywać rozkazy. I oczywiście im bardziej wróg przeszkadza, tym bardziej rozkazy rozjeżdżają się z sensem i rzeczywistością, a w krytycznym momencie robi się burdel i rzeź. W wojnie hi-tech lepiej sprawdza się doktryna zachodnia, zakładająca maksymalną orientację, samodzielność i umiejętność szybkiego podejmowania decyzji – na każdym poziomie, zaczynając od szeregowca. Również natowska logistyka podąża za oddziałami, które obsługuje, a nie jak rosyjska według wytyczonych w sztabie marszrut. Ale takie rzeczy w tym dzikim kraju są niemożliwe, bo jego mieszkańcy są tępi, a systemowo nikt nikomu nie ufa.