Marnuje swój śmieszny potencjał i tracę życie. Motywując się złą pogodą przestałem biegać, przez co wpadłem w kilkumiesięczną stagnację. Prokastynacja - to uczucie kiedy chcesz zająć się czymkolwiek co zabierze cię od pracy, a w twojej głowie trwa wojna. Walczysz z samym sobą, a po przegranej bitwie przychodzą wyrzuty sumienia, spada samoocena. Odkładanie jest tymczasową ucieczką przed stresem, która w efekcie obniża poczucie własnej wartości, tracisz szacunek do samego siebie, tracisz do siebie zaufanie. Prokastynacja ma jeszcze jeden haczyk, kiedy już podejmiesz decyzję że odłożysz coś na później, to chwilowo opada cały stres i napięcie, dlatego że ty nie mówisz sobie że nie zrobisz czegoś w ogóle, tylko że zrobisz to ale jutro. Największym paradoksem jest to że ciągle odkładanie czegoś na później kosztuje nas więcej energii niż samo wykonanie zadania. Większość odwlekania odbywa się bez uzasadnionego powodu; energia, wysiłek, skupienie - łączymy to z nudą i bólem. Zwykle szukamy łatwych rzeczy które dają natychmiastową przyjemność, co odbywa się kosztem osiągnięcia długoterminowych celów. Postrzegamy określone zadanie w swoim umyśle za jeszcze trudniejsze niż jest w rzeczywistości, dlatego do tej energii, wysiłku, skupienia dochodzi jeszcze niepokój, przez co w ogóle unikamy zadania. "Największą przeszkodą w życiu jest oczekiwanie, które zależy od jutra i marnuje dzień dzisiejszy. – Seneka,,. Odkładając zadanie na "później" oddajemy naszą kontrolę nad przyszłością zwykłemu przypadkowi. Obecnie widzę zbyt dużą rozbieżność między tym kim jestem a osobą którą chce się stać. Wiem że schemat jest prosty; motywacja-> działanie. Chodzi o zapoczątkowanie czegoś co prowadzi do dalszych kroków, tak jak umycie zębów inicjuje wyjście do pracy tak od 6 dni zaraz po założeniu butów wychodzę biegać.
#gownowpis #psychologia #prokrastynacja #filozofia #sport #studia #nauka
2d6a5bbd-14b6-4ec7-912c-98b1ba0a21ec
conradowl

Odkąd dołączyłem do hejto to trochę więcej czytam.

Niewiele, ale trochę.

Pierwszy raz zrobiłem brokułową, zacząłem trochę bardziej urozmaicać przepisy. Umiem gotować i zawsze coś robiłem, ale zwykle kurczak, warzywa, sos i ryż - czy to słodko kwaśno, ostro, paprykowym czy bardziej zielono z fasolką...

A kilka dni temu po tym jak przyszły buty (potrzebowałem), zacząłem biegać. Z psem, więc na razie tylko po parę km i przystanki na wąchanie

Kurczę problem jest i też tak miałem, ale mnie tu bardzo pomaga społeczność. Może dlatego, że jestem introwertykiem, fajnie mi na uboczu i samemu i ten portal jednak idealnie mi zastępuje kontakty z ludźmi i motywuje?

Temat jest trudny, bo dopada każdego. Ale wiosna to dobry czas by ruszyć dupę. I oby jak najwięcej nas się ruszyło.

bojowonastawionaowca

@conradowl a z czym byś chciał ruszyć tyłek?

conradowl

@bojowonastawionaowca co komu w duszy gra. Proste rzeczy mogą wyrwać z prokrastrynacji. Jak u mnie - czytałem, ale teraz trochę więcej. Gotowałem, ale zacząłem gotować inne rzeczy, nawet banalne ale takie, jakich nie robiłem. Zacząłem tuptać, kiedyś biegałem ale potem był rower. Kontuzja. Nie miałem motywacji. I dosłownie od czterech dni dwa razy sobie pobiegałem. Drobiazgi, lekkie zmiany i wszystko się ruszy samo. Nie trzeba od razu dokonywać cudów.

Saint

Bardzo tęsknię za pieskami, gdybym przestał emigrować chciałbym znowu znaleźć takiego przyjaciela. To prawda że spacer z pieskiem wyciąga do ludzi. Pieski mają dużo plusów, np. posiadanie pieseła jest dla kobiet bardziej atrakcyjne niż bycie po studiach, oczywiście nie jest to jedyny powód dla którego warto mieć psa Xd

Zaloguj się aby komentować