Mam pewien problem zdrowotny. I proste pytanie do was. Miałem rezonans z nieciekawym wynikiem. Załamka. Ale potem konsultowałem to łącznie u 8 specjalistów. W tym 3 świetnych podczas konsylium medycznego na czele z profesor, która jest pionierem w tej dziedzinie medycznej na całą Polskę i nawet poważana w Europie. I wszyscy wykluczyli to co mówi rezonans na podstawie konsultacji, badania i badania endoskopowego. Lekarz, który jest "wychowankiem" tej profesor i wcześniej mnie w tym zagadnieniu operował, wręcz się zirytował i powiedział, że na 100 % nie. Potem każdy inny zwykły specjalista na konsultacji mówił to samo. Pani profesor mówiła, że zdarzają się przypadki, gdzie radiolog się myli lub opis badania nie jest dokładny, ale ona wybadała tysiące podobnych przypadków w życiu nawet takich, gdzie rzekoma zmiana była wręcz malutka, a u mnie na rezonansie opisana jest duża i to wręcz niemożliwe.
Komu byście wierzyli? Pierwszemu lepszemu radiologowi niewyspecjalizowanemu akurat w tej dziedzinie i jego opisowi, czy wykwalifikowanej kadrze medycznej? Dodam, ze rezonans musiał być "dogrywany" bo coś im się maszyna popsuła i musiałem iść do innej placówki na nowe zdjęcie. No i od czasu reznansu minął ponad rok, a ja mogę powiedzieć, że w tym elemencie zdrowia akurat nastąpiła duża poprawa, a nawet wręcz zanik objawów w wielu aspktach i od jakiegoś czasu z miesiąca na miesiąc jest coraz lepiej, a nie pogorszenie.
Zmiana wymagałaby operacji, ale chirurdzy mówią "nie można operować czegoś, czego nie widzimy i według nas nie ma".
#zdrowie #pytanie