Mam osoby w rodzinie, które całe życie pracowały na etatach. Nie dorobiły się niczego oprócz emerytury, nieruchomości na kredyt i auta za 30-50 tysięcy. W zasadzie to nie znam nikogo, kto się kiedykolwiek dorobił na etacie, nawet górniczym. Za to ci co są teraz na emeryturze, zastanawiają się czy to miało jakikolwiek sens, itp.
Nawet jako programista 15k na etacie, w 10-15 lat pracy, bo dłużej nie będziesz pracował w ten sposób ze względów zdrowotnych, wyciuła na dom, jakieś auto i emeryturę jeśli nie był na b2b.
Gdzie tutaj nowe auto z salonu, a to niby powszechne na Youtube, taki Zachar mówi, że auto za 500k nie jest drogie.
Gdzie zwiedzanie świata, rozwijanie swoich pasji (które wymagają pierdylionów $)?
Dziś mam prawie 35 lat, etatowcem nigdy nie byłem, ale też żadnych większych sukcesów w biznesie nie osiągnąłem. Cóż, będę próbował znaleźć "wytrych" w systemie, może kiedyś się uda.