Mam coraz bardziej dość obecnej roboty. niby poważne #korpo ale tak naprawdę mocny #januszex o polskich korzeniach.
Znalazłem sobie, trochę przypadkiem całkiem fajny nocleg na lipiec na wakacje i jeślibym wpłacił wszystko od razu to będe miał naprawdę przyzwoitą cenę. Napisałem do szefa czy mogę sobie zarezerwować urlop na lipiec (mam 66 dni urlopu do wykorzystania) a ten do mnie, że...
-- urlopy będziemy planować w czerwcu, do tego czasu nikt nie powinien sobie rezerwować żadnych terminów/hoteli
Ma to sens, prawda? W czerwcu na pewno znajdę jeszcze jakieś sensowne terminy w hotelach nad morzem (tak sobie żona w tym roku zażyczyła).