@Legendary_Weaponsmith bez trudu, problemy z czytaniem i pisaniem nie sprawiają, że jestem głupi ot, czytanie zajmowało mi więcej czasu, musiałem częściej wracać do wcześniejszych fragmentów tekstu, ogólnie w szkole czytałem baaardzo dużo, ale tylko to co mnie ciekawiło (jebać lektury).

Dodatkowo dysleksja i spektrum autyzmu powodują, że nie myślę jak "zwykły" człowiek - zajęło mi jakieś 20 lat, żeby zrozumieć z czego wynikają moje problemy z komunikacją. Otóż "my" myślimy obrazami, a reszta ludzi słowami. Z czym to się wiąże? Z przeogromnie różną szybkością przetwarzania danych w mózgu - nie pamiętam dokładnych wartości ale to jakieś 20-25 razy szybciej. Dodatkowo potrafię z tych obrazów robić jakby całe klastry, wertować je w ułamku sekundy i wybierać ważne informacje z pamięci. Dość ciężko to opisać, ale spróbujmy w ten sposób: ja widzę pełen obraz i rozumiem go w całości, a ktoś myślący werbalnie musi sobie przetłumaczyć "to jest obraz, na którym znajduje się to i to, kolory są takie i takie" (nie wiem, zmyślam).

Są powody dla których neuroróżnorodność nie wyginęła (są teorie, że kiedyś byliśmy zajebiście dobrzy w polowaniach).

@maximilianan ciekawy opis. Jak byłem młodszy miałem dużo objawów audhd, teraz głównie adhd. Czasem używam tego "myślenia obrazami", ale nie jestem tego tak świadomy żeby tak ładnie to opisać jak ty i nie jestem też w tym jakoś wybitny. Ciekawie było przeczytać twoją perspektywę.

Pytałem bo mam znajomych i bliskich z dysleksją i myślałem, że masz jakiś super sposób, ale wychodzi na to, że to po prostu praca nad sobą czy raczej po prostu przeznaczenie większej ilości czasu.

Ciekawe czy niskie dawki stymulantów znoszą dysleksję na krótki czas. Masz może pod ręką laboratoryjną wagę z dokładnością do 1 lub 0.5 mg oraz trochę dobrej jakości amfetaminy?

@Legendary_Weaponsmith znoszą xD ja sobie radzę z tym tak, że po prostu muszę przeczytać coś wielokrotnie (z trudem). Jeśli chodzi o rozsypanki albo listy zakupów to jest absolutnie przejebane za każdym razem. Plus stosuję jakieś proste techniki szybkiego czytania i w miarę działają (szybko przelecieć wzrokiem po tekście i dopiero czytać), w szkole jak był trudny tekst to pomagałem sobie palcem. Oprócz tego "tłumacze" sobie zdania na obrazy (tak po prostu działa mój mózg) i to też ułatwia, ale samo w sobie może być trudne (np na studiach ciężko było sobie wyobrazić wizualnie na czym polegają całki i ich przekształcenia).