Macie momentami takie chwile, że chcielibyście się wyżalić tak od serca, ale w gruncie rzeczy to nie ma komu? Są takie rzeczy o których nawet rodzinie, swojej partnerce czy najlepszym znajomym niekoniecznie chciałbym mowić. Co pozostaje? Momentami już wole się żalić do ChatGPT niż do osób, które niby są mi bliskie
MistieCharm

Jesteś konkubentem, który żyje z konkubiną w konkubinacie. Też nie żaliłbym się jej z czegokolwiek, będąc na twoim miejscu.

razALgul

@Redangi mam takie chwile, ale mogę się pożalić swojej drugiej połówce, o wszystkim. Absolutnie o wszystkim. O myślach samobójczych, o kłopotach ze zdrowiem... Może źle trafiłeś?

Redangi

@razALgul Wyżalić się jej mogę, ale nie rozumie powagi problemów czy sytuacji. Równie dobrze mogę do ściany mówić.

razALgul

@Redangi no to myślę, że rozmowa może pomóc...nie wiem, nie jestem psychololo...ale porozmawiaj...

yeebhany

Fajnie tak znalezc randoma w internecie co sie nie znacie nie wiecie jak wyglądacie ale sie szanujecie i wiecie ze w kazdym momencie mozecie sobie wyrzucic wszystko co was meczy i bedzie git nie bedzie pytan zaskoczenia ni nic takiego tylko otwartosc - poczucie bezpieczenstwa jest tu najwazniejsze

ICD10F20

opowiesz to tylko będą szydzić i wyśmiewać

Redangi

@yeebhany Coś w tym jest, takich randomów już zbytnio nie mam, z większością nawiązałem kontakt w realu i znajomość wtedy wchodzi na inny poziom. Nie wiem, kiedyś też jak coś mnie męczyło to po prostu na wykopowym mikroblogu wypisywałem, a teraz nawet już nie mam takiego nawyku. Konta na Wykopie nie mam już, na Hejto głównie lurkuję i udzielam się raz na pontyfikat papieski. Myślałem nad założeniem Twittera do prowadzenia osobistego "blogaska", ale nie do końca to rozwiązuje problem + będę się czuł jak gimbus, jak bym miał znowu "naście" lat.


@ICD10F20

Niektóre problemy są na tyle sensacyjne, że jak je opowiesz to ludzie nie będą w stanie dochować tajemnicy.

ICD10F20

@Redangi będą używać przeciwko tobie i mieszać w głowie. I sam nie wiesz w co wierzyć.

Johnnoosh

W USA podobno się powszechnie chodzi do psychoanalityka wyżalić, za setki dolarów za godzinę.

Redangi

@Johnnoosh a nawet w Polsce. Byłem w swoim życiu u wielu terapeutów i po każdej wizycie czułem się coraz bardziej jakby ktoś próbował wykorzystać moje problemy w celu zarobku. Szukali problemów tam, gdzie ich nie ma, jednocześnie negując te, które wręcz wskazywałem palcami. Z większości wizyt wychodziłem nieusatysfakcjonowany. Terapie zmierzały donikąd, a koszty sięgały co najmniej tysiąca złotych. Z większą dozą zrozumienia i trafnych sugestii spotkałem się w momencie gdy zacząłem chodzić do faktycznych lekarzy, czyli psychiatrów. Różnica "niebo a ziemia".

Zaloguj się aby komentować