Łoś jest król lasu jak łoś jest król bagien, a dziki jedzą guwno
A tutaj akurat w polnej odsłonie #smiesznypiesek
Robiłem już rano trailer wpisu, teraz mogę się pochwalić "pełną wersją"
Tak więc poranne wyjście na psi spacer zaowocowało widokiem pięciołosiowego stadka wyłaniającego się z zarośli nad rzeczką - prawdopodobnie posiedziały sobie na polu-bagnie 200m dalej i z rana wyruszyły w następną wędrówkę.
Całe szczęście miałem teleskop i montaż w garażu (nie używałem go ostatnio, ale trzymam tam teleskop żeby był wychłodzony). Szybko poskręcałem, pobiegłem do domu po aparat (cudem znalazłem jako-tako naładowaną baterię) i patrzę co tam widać. A jak widać, widać było całkiem sporo :v
Łosie siedziały jakieś 600m w linii prostej ode mnie, patrząc po google maps. Panowie zrzucili już poroże, niestety nie udało mi się go znaleźć w tamtej okolicy - właśnie wróciliśmy ze zwiadów.
Patrzę na te zdjęcia i imo wyglądają "staro" - w sumie aparat leciwy, po przeróbkach pod astrofoto, obiektyw też raczej nie do obserwacji naziemnych, więc kolory i kontrast dość specyficzne
Problemem było też utrzymanie osobników w kadrze, bo montaż paralaktyczny przesuwa się w osi ruchu obrotowego Ziemi i prostopadle do niego, więc przesunięcie prawo/lewo to nie takie hop siup, zwłaszcza jak te gałgany cały czas się ruszały. Z ostrością podobnie, ostrzenie w tym typie teleskopu odbywa się poprzez przesunięcie lustra głównego, po czym trzeba chwilkę poczekać na ustabilizowanie się. Toteż raz ustawiłem jako-tako i więcej nie ruszałem, bo zbyt szybko mi uciekały. Chwilkę po trzecim zdjęciu już pobiegły dalej.
Tak czy inaczej, niezmiernie się cieszę że mogłem zobaczyć te potężne zwierzęta i że udało się je sfotografować sprzętem do tego nieprzygotowanym
Technikalia:
Obiektyw :v SkyWatcher Mak150 1800mm, f/12
Canon eos 1100D astromod (wycięty filtr IR)
Zdjęcia
1/250s (tryb auto ekspozycji, bo szyciej)
ISO 1600 (zapomniałem że to też się zmienia, ale wyszło w sumie ok)
#fotografia #mojezdjecie #natura #zwierzeta





