Left 4 Dead 2 to jest majstersztyk wsrod gier. Ja po prostu nie potrafie wyrazic tego, jak bardzo zachwycony jestem tym tytulem. Prostota i grywalnosc powala. Dlugosc kampanii? Tych od Valve to jakies 40 minut, a tych z warsztatu - roznie, bo wlasnie zagralem taka, ktora trwala 1:38h. Bylo za⁎⁎⁎⁎scie. Mozna grac nawet we dwojke, boty sa wystarczajaco madre, zeby nie dostac kurwicy, a poziom trudnosci mozna sobie dobrac tak, zeby moc faktycznie czasem sie wysilic. Co do samej mechaniki gry, to nie trzeba jakos duzo ogarniac, wystarczy wiedziec gdzie isc (co nie jest trudne) i okazjonalnie wykorzystywac zdobyty sprzet. Nie wspomne nawet, jaka swietna jest ta gra do wyzycia sie, bo mozna byc poddenerwowanym, zestresowanym, na co swietnie pomaga widok rozsadzania 50 zombie za pomoca pipe bomby, albo strzelanie salwy z karabinu z kumplami w podpalona wiedzme/tanka. W dodatku po kazdym dobiegnieciu do safe house'a wyswietla sie pare statystyk w stylu kto zabil ile zombie, albo ile obrazen zadal tankom, co delikatnie napedza zdrowa rywalizacje w towarzystwie. No i uwielbiam to podsumowanie na koniec kampanii:
>w trakcie krecenia filmu zginelo x zombie
#gry
