Kurde! Sonet wyszedł! Sam!
***
Smutny wiersz o rozczarowaniu, w dodatku nie dający nadziei
Może dlatego była tak zimna,
że urodziła się w listopadzie?
Może coś więcej zrobić powinna,
niż tylko rzucić suche „Na razie”?
Może po prostu ty byłeś głupi,
może naiwny, bo uwierzyłeś,
może zwyczajnie dałeś się kupić,
może miłości chciałeś na siłę?
Może należy, jak uczy piosenka
przestać się żalić i przestać kwękać?
Może ci jeszcze odrosną skrzydełka?
A może, po tej kolejnej próbie,
zmądrzejesz? Resztki odrzucisz złudzeń?
Po listopadzie jest przecież grudzień.
***
#nasonety? – choć nie na temat
#zafirewallem