@sireplama sam tak miałem na początku, bo pomysł na apokalipsę wydawał mi się naprawdę świeży, rola Rylanda też. No tylko z czasem ta książka mnie traciła. Jak podświadomie zacząłem odbierać tamten świat, jako napędzany wygodnymi wyborami autora, to trudno było przebrnąć przez pewne rzeczy i za pierwszym razem po prostu po 60% przestałem ją czytać. Dopiero wróciłem do niej w formie audio w tamtym tygodniu, bo w sumie zapomniałem czemu jej nie skończyłem, mimo że sam pomysł mi się mega podobał. xd
No i bardzo mnie irytowało to, jak idealny jest Ryland. Dosłownie typ jest chodzącym Czatem GPT, zna się na wszystkim, zna każdy wzór niezależnie od dziedziny nauki. Do tego programista, lingwista, jeden na bodaj 8000 ze specjalnym genem i należący do 4% ludzkości, która ma perfekcyjny słuch, by rozumieć Rockiego. A no i mechanik. xd