Kur%*aaaaaaaaaaaaaaa! Wczoraj ledwo wstałem do kołchozu, po 4h snu przerywanego zapchaną kichawą dla jego (nawet w kołchoz mówił dla opa, że wygląda tragicznie słabo - bo tak było) zerwałem się po przebudzeniu żeby pobiec (dosłownie pobiec) do apteki kupić paracetamolu dużą pakę i krople do nosa, ale takie lepsiejsze z dexpanthenolem za prawie 30 zł bo mam śluzówkę suchą, że asz asz. Walnąłem 6 pińcetek paracetamolu i deczko op odżył. Teraz sobie chciałem krople psiuknąc w nochala przed zaśnięciem, no i sięgam do woreczka z moimi medykamentami i… NIE MA KROPLI!!! Albo mi w kołchozie wypadli z kasku, albo z biurka się sturlali, albo ktoś za*%$ał!! No to już se pospałem na następną zmianę… u mnie xylometazolin idzie w ilościach hurtowych, mam jeszcze trochę tego zwykłego najtańszego, ale gówno on daje bo przegiąłem ( ͠° ͟ʖ ͡°) takie eleganckie krople to byli, nie co dzień kupuję te z górnej półki, ehh… no zaraz rop*%^dole barłóg tak mnie będzie nosić. #przegryw #zalesie

