Krótka, ponura prawda o historii wizjonerów, wynalazcach i projektantach, o której prawie nikt nie wie.

Jako ktoś, kto zajmuje się projektowaniem produktów i marek dla wielu firm, patrzę i ubolewam nad tym, jak sprawy się mają. Widzę od kuchni, jak wiele wynalazków, świetnych produktów i kamieni milowych cywilizacji często jest przypisywanych osobom, których wkład w cały proces był minimalny. Sam czasami byłem zmuszony podpisywać klauzury poufności z braku środków, a miesiąc później inna osoba na premierze opisywała mój projekt jako swój. Takie jest życie. To jednak zdarza się cały czas na całym świecie od zalania dziejów.

Od Edisona, który był znanym złodziejem wielu pomysłów i nawet poraził słonia prądem, aby udowodnić swoje racje, aż do Grahama Bella, który po prostu miał kasę i opatentował pomysł wcześniej.

Często to, że ktoś staje się znanym wynalazcą, projektantem czy wizjonerem, sprowadza się do pieniędzy i kombinatorstwa. Szczególnie w dzisiejszym świecie gadających głów, to osoba robiąca prezentację często otrzymuje atrybuty za projekt, w którym miała niewielki wpływ, a jedynie inwestowała w niego odpowiednią ilość środków lub pozbyła się pewnych ludzi.

Więc jak to się dzieje? Złożenie patentu na produkt czy wynalazek często wymaga dziesiątek tysięcy euro i miesięcy przygotowań. Często wynalazcy po prostu nie dysponują wystarczającymi środkami, a te, które mieli, zainwestowali już w opracowanie prototypu i samego wynalazku.

To moment, w którym, jeśli trafią na inwestora, okazuje się, że chce on przeważnie znaczący udział w firmie lub równoprawne prawa do patentu. Brzmi fair tylko często umowy zawierają kruczki, które często trudno wyłapać.

Nawet jeśli patent zostanie złożony, nie oznacza to, że nie pojawi się ktoś inny, kto spróbuje go podstawić. Taka sytuacja prawdopodobnie miała miejsce w przypadku Hansa Lippersheya, wynalazcy teleskopu, którego patent odrzucono, a Galileusz dowiedział się o tym wynalazku, złożył taki sam produkt, i tym razem udało mu się go opatentować.

Współcześnie mogę wymienić wielu takich ludzi, których media wychwalają do nieba, a którzy w rzeczywistości po prostu zainwestowali w firmę i potem wyeliminowali oryginalnych założycieli czy wynalazców danego produktu.
Często te poszkodowane osoby nawet nie mogą wypowiadać się publicznie, ponieważ byliby narażeni na pozwy sądowe.

Piszę to, aby ludzie z dystansem podchodzili do kolejnego wielkiego guru, o którym czytają w mediach, oraz by weryfikowali historię osoby, którą uważają za wielki autorytet.

Może się okazać, że klaskacie obróceni w złą stronę.

#ciekawostki
d17639d5-9bd4-4764-bfc2-40d973abec0f
maximilianan

Po prostu załóż firmę bro.


W podobnym temacie jeszcze lubię teksty "wystarczy mieć pomysł" albo "Musk/bezos/Jobs to sami do wszystkiego doszli"

jonas

@maximilianan Mój ulubiony to młody Kulczyk: "zaczynałem od roznoszenia ulotek, a potem odziedziczyłem pięć miliardów po zmarłym ojcu i mój biznes ruszył z kopyta".

maximilianan

@jonas po prostu dostań hajs i układy, a potem wybuduj autostradę. Łatwy pieniądz

ChrissXRezner

@maximilianan No niestety, ignorancja ludzi poraża. Chociaż Job's budował firmę z Wozniakiem w garażu i znał się na elektronice. Gdzie Musk'a wykopali z Pay Pal, a w Tesli pozbył się oryginalnych założycieli i sam wpisał na tą listę.

maximilianan

@ChrissXRezner propos muska to mam dobrą beke z jego obsesji litera X xD


Jobs z Wozniakiem chyba bazowali na już istniejących komputerach.

ChrissXRezner

@maximilianan Poniekąd na tym polega wizjonerstwo. Każda nowa rzecz w jakimś stopniu bazuje na ewolucji i dobytku istniejącej technologii, rozwoju. Bez tego nie było by wynalazków. Camera oscura protoplasta aparatu istniała już w starożytnej Grecji. Ale połączenie kilku technologii pozwoliło na stworzenie aparatu.

maximilianan

@ChrissXRezner owszem, bardziej bawi mnie przedstawianie ich rozwiązania jako rewolucyjnego, gdzie to była prawie kopia.

jonas

@ChrissXRezner Urzeka mnie sposób, w jaki stosujesz apostrofy.

ChrissXRezner

@jonas Na co dzień, używam innych języków, głównie angielskiego. Więc pewnie do wielu rzeczy w mojej polskiej pisowni i mowie da się doczepić.

ChrissXRezner

@maximilianan Trochę tak, w sumie styl Jobs'a stał się podkładem do wielu oszustów tj. Trevor Milton czy skazana już E.Holmes, która nawet ubierała się w Golfy jak Jobs. W Dziennikarstwie szybciej da się zarobić na sensacji niż odkrywaniu prawdy.

DiscoKhan

@ChrissXRezner Jobs co by o nim nie mówić mocno oddziaływał na ostateczny kształt urządzeń, dobrze ergonomię rozumiał. Czysto techniczni ludzie mocno tego aspektu nie doceniają a jednak telefony obecnie wyglądają wszystkie prawie tak samo jak te od japka po jego sugestiach i gdzie żarł się z inżynierami non stop, bo oni wiedzą lepiej jak powinien telefon wyglądać. Rynek zweryfikował kto miał rację.


Inna rzecz, że Jobs to była ostatnia szuja ale ergonomię i marketing fenomenalnie rozumiał.

jonas

@ChrissXRezner No to darmowa lekcja stosowania apostrofów w języku polskim - tylko po wyrazach pochodzenia obcego kończących się samogłoską lub spółgłoską niemą. Jobs - Jobsa, ale już Kowalsky - Kowalsky'ego.

BapitanKomba

@ChrissXRezner Za Galileusza były patenty?

ChrissXRezner

@BapitanKomba Nawet wcześniej. Pierwszy zanotowany to ok. 1421 r. Filippo Brunelleschi opatentował projekt kopuły do Katedry na Florencji.

Zaloguj się aby komentować