Koszty pracy biją rekordy. Zobacz raport

Według badania Grupy Progres, aż 43% firm rezygnuje z zatrudnienia kandydata, jeśli jego oczekiwania finansowe są zbyt wysokie, a dla 37% pracodawców największym wyzwaniem są właśnie rosnące oczekiwania płacowe obecnej kadry.


Koszty związane z zatrudnianiem pracowników w Polsce osiągają coraz wyższe – dla wielu firm wręcz zaporowe – poziomy, co wyraźnie widać na przestrzeni ostatnich lat. W 2015 r. przeciętny całkowity wydatek brutto na jedną osobę wynosił 5 349 zł miesięcznie. Pięć lat później, w 2020 r., wzrósł do 7 042 zł. Kolejne lata przyniosły dalsze podwyżki: w 2022 r. było to już 8 641 zł, a w 2023 – 9 665 zł. Równolegle zwiększały się również koszty jednej godziny pracy: z 38 zł w 2015 r., przez 51 zł w 2020, do 61 zł w 2022 i 69 zł w 2023. Obecnie obsadzenie etatu staje się jeszcze poważniejszym wyzwaniem finansowym dla przedsiębiorców.


#wiadomoscipolska #gospodarka #praca

www.propertynews.pl

Komentarze (30)

kitty95

A może by tak zyski przyciąć? No wiem, głupi pomysł.

W FMCG przykładowo średnia marża skoczyła w ciągu paru lat z 8-10% na 20-30%. Ogólnie cały czas jest rosnąca tendencja do maksymalizacji zysków, a nie ich "uspołeczniania". No to jest jak jest.

PanWibson

@kitty95 marża to jest różnica między ceną zakupu, a ceną sprzedaży.

Koszt pracowników, utrzymania sklepu (rachunki, amortyzacja, konserwacja), koszty działalności i wszelkie inne wydatki nie są w to wliczone.

Gdy koszty zatrudnienia i prowadzenia działalności wzrastają to trzeba marże cisnàć do góry.

jimmy_gonzale

@kitty95 automatycznie myślisz o wielkich korporacjach. I spoko.

Pomyśl o małych i średnich przedsiębiorcach. Tu już nie jest kolorowo i nie jest spoko.

kitty95

@PanWibson ja wiem co to jest marża, nie musisz tłumaczyć. Jednakowoż to nie jest idealny świat i wzrost marży nie odzwierciedla jedynie wzrostu kosztów działalności. Minimalna od 2019 nie wzrosła 3x, podobnie jak energia. A rachunki konsumenckie wzrosły nawet i 5x. Pytanie gdzie trafiła kasa z nadwyżki.

kitty95

@jimmy_gonzale z takimi mam przeważnie doczynienia, więc może i się biasuję. Ale patrząc po mniejszych firmach w branży dramatu nie da się zaobserwować, wręcz przeciwnie, dynamika zysków jest cały czas wzrostowa. Jedynym dramatem jest, że ciśnie się coraz bardziej koszty.

jimmy_gonzale

@kitty95 zapominasz o inflacji. Wszystko zdrożało, ludzie chcą większych pensji. Ten zysk to też nie taki zysk jak byś go liczył 5 lat temu.

kitty95

@jimmy_gonzale inflacja się sama nie zrobiła. Jedni chcą, inni dostają "z urzędu", więc ci co mogą tylko chcieć się burzą i tak się napędza. Spokojnie, zyski bynajmniej nie spadły. Możliwe, że w niektórych branżach jest jakaś stagnacja, ale w większości sky is the limit.


Z przykładów anegdotycznych znajomi właściciele małej firmy transportowej już 3 willę w Hiszpanii kupili w ciągu 3 lat - coś, co przed covidem było nierealne.

jimmy_gonzale

@kitty95 no anegdotyczny. Transport to polska marka.


Piszesz jakby Polska była krajem mlekiem płynącym. Na prawdę, ludzie, wy tutaj widzicie świat przez to co wam media dostarczają. Nie wiesz widzę jak trzeba kombinować w Polsce powiatowej. Rozumiem, że Ci ludzie są nie ważni bo, hehe, nie mogą zapracować na 2 kafle ZUS. Jak państwo olewa ludzi to ludzie kombinują i uczymy się kolejne pokolenie kombinatorstwa.


Piszesz jakby inflacja, cena paliwa itd nie miały wpływu. Kierwa ma ogromny. Mam więcej wypłaty o jakieś 30% względem początku covida a od tego czasu wszystkie ceny wzrosły. Nie odczuwam podwyżki. Wg mnie zarabiam tyle samo co 5 lat temu.

Ale mam więcej! Wykresy to pokazują.

Kur.wa.

kitty95

@jimmy_gonzale jakbyś śledził moje wpisy, to byś wiedział że kręcę sobie bekę z polskiego prosperity.


Problemem jest to, że i ty masz rację i ja mam rację. Nastąpiło bardzo duże rozwarstwienie społeczne pod względem dochodów i są grupy społeczne, które żyją jak pączki w maśle, a są takie (większość), które prosperity nie odczuwają.


Dając kolejny przykład anegdotyczny, z tego ze pan doktor zarobi milion, ty nic nie masz, podobnie jak z tego, że firma wypracuje większy zysk. A z drugiej strony masz ciągły wzrost cen napędzany wzrostem minimalek i rozdawnictwem socjalu, ale też popytem wywołanym przez te uprzywilejowane grupy.


Mówiąc brzydko karuzela spierdolenia, z której nie bardzo widać wyjście.

jimmy_gonzale

@kitty95 oo teraz to rozumiem ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

maks_kow

@kitty95 nie uwzgledniasz kumulacji wzrostow kosztow prowadzenia dzilalanosci.

Masz racje, minimalna wzrosla niecale 2x od 2019 roku, ale wzrost minimalnej dla sprzataczek, pociagnal tez wzrost srednich. Do tego koszty energii, brak kwoty wolnej od podatku, wzrost czynszow czy utrzymania nieruchomosci. Koszt obslugi ksiegowej po wejsciu Polskiego Wału wzrosl 3 a w niektorych przypadkach 4 krotnie bo przepisy sa tak pojebane ze latwo o wpierdolke. Wieksze ryzyko, wyzsze koszty.

Dlaczego wlasciciel firmy ma bawoc sie w robin hooda i rezygnowac z zysku na rzecz pracownikow?

Nie kazdy prowadzacy dzialalnosc to janusz, zlodziej i kombinator.

A ucierpieli najbardziej "normalni".

Kretacze i kombinatorzy tacy jak LOT, salej stosuja optymalizacje i zatrudniaja woekszosc pracownikow na umowy zlecenia, B2B itp.

kitty95

@maks_kow średnie nie wzrosły, tylko kolejne 2-3 mln wskoczyło w minimalną. Jak popatrzysz na wzrost mediany, to jest on niewspółmierny do wzrostu minimalek.


Nikt nie mówi o rezygnacji z zysku, tylko o zwiększeniu udziału płac w tymże zysku. A jest on i tak jednym z najniższych w Europie.

maks_kow

@kitty95 tam, gdzie bylo to konieczne srednie wzrosly, czesc przeszla na B2B, a reszta poszla na zielona trawke. Widac to po ilosci aplikacji Polakow nawet u mnie w pracy, a nie jest to jakies superkorpo.

Stopa bezrobocia to ulomny wskaznik, bo spoleczenstwo dawno utracilo wiare w skutecznosc urzedow pracy.

Still - wzrost kosztow pracy, inflacja, wzrost kosztow prowadzenia dzialalnosci to znaczna czesc wzrostu marż na rynkach, czesc to brak zaufania do dzialan rzadu (gromadzenie kapitalu na chujowe czasy) i czesc to chec utrzymania statusu.

Tak to jest jak malpy dobiora sie do sterowabia gospodarka, a inne malpy po przejeciu tych sterow dociskaja gaz do dechy.

100mph

W mojej branzy to nie wymagania pracownikow sa zbyt wysokie tylko oferowane wynagrodzenia zbyt niskie. Bywam na rekrutacjach i az mi wstyd jak HR zwraca uwage fachowcowi, ze jego oczekiwania sa zbyt wysokie, podczas gdy ja i on doskonale wiemy, ze wcale nie.

kitty95

@100mph księgowym musi sie słupek zgadzać, a nie efektywność czy fachowość.


Onegdaj jak w jednej firmie szukali kierownika hektarowego magazynu wysokiego składu, to budżet był 5500 brutto. Fakt, było dużo chętnych, ale takich co mieli problem z liczeniem do 10. Jednak hrkom to ponoć nie przeszkadzało.


Jsko ciekawostkę wrzucę, że np. koszty błędów kompletacji w dość sprawnie zarządzanej firmie są rzędu 80-100 tys. rocznie. Przy niesprawnej te koszty mogą być i 3-4x wyższe. No ale po co płacić więcej za kompetencje?


Albo np. z mojego podwórka. Koszt dobowej awarii systemu, to średnio 100k pln w karach za opóźnienia dostaw. Po co zatem brać profesjonalistów, którzy zapewnią 99,8% dostępności, skoro można studenta na umowę zlecenie i awarie raz na miesiąc.


W .pl w firmach uwielbia się liczyć koszty bezpośrednie, a z pośrednimi już dużo gorzej.

100mph

@kitty95 jak w rosyjskiej armii, hr zapelnia etat jak najtaniej, a jego przelozony niech pozniej aie martwi

100mph

@kitty95 stary, u mnie koszt kilkunastu sekund potrafi przekroczyc banke netto ;) a mimo wszystko szuka sie jak najtanszych ludzi bez doswiadczenia

kitty95

@100mph no ale kto się tym przejmuje? To jest dokładnie to o czym piszę. Wielkość firmy nie ma znaczenia. Jakoś to będzie.

BestiaZSopotu

Komentarz usunięty przez moderatora

100mph

@BestiaZSopotu jezeli pracuje na rynku globalnym, np. zdalnie, to nie jest jego wina, ze Brytol ma wysokie koszty zycia, a on nie

BestiaZSopotu

Komentarz usunięty przez moderatora

kitty95

@BestiaZSopotu hmm. A ty te koszty życia 4x niższe to widziałeś na oczy, czy tylko mama opowiadała?

BestiaZSopotu

Komentarz usunięty przez moderatora

100mph

@BestiaZSopotu no i dobrze, niech mowia ;) powiedz czemu moj kolega pracujacy 100km od miejsca pracy, ma dostawac wyzsze wynagrodzenie ode mnie i to tylko dlatego, ze ma codziennie wyzsze koszty zycia? niech Brytole przeniosa sie do Polski albo do jakiejs Kenii

Borsuk_z_boru

@kitty95 Kiedyś pracowałem jakoś aparatowy przy produkcji kosmetyków i przez kilka lat nie można się było doprosić szefa o nierdzewne mieszadła za ok. 1000 zł, ale za to przez ten czas zużyliśmy surowca za kilkadziesiąt tysięcy, który dodawaliśmy żeby wiązał żelazo w produktach, żeby rdza nie wychodziła z kremu xD


A ogólnie to podejście szefostwa zjebane było od początku do samego końca. Jak jeszcze się wahałem nad odejściem i poszedłem po podwyżkę to usłyszałem: Ja bym chciał, ale nie mogę ci dać, bo zaraz inni też by chcieli xD

kitty95

@BestiaZSopotu chujowy przykład dałeś, nie każdy potrzebuje zony 1-6.


Ale jak potrzebujesz murzynów, to czemu z Nigerii nie bierzesz? Albo pajetoów po dolcu za godzinę.

BestiaZSopotu

Komentarz usunięty przez moderatora

Rmbajlo

To nie koszty pracy zaczęły rosnąć tylko pracownicy zaczęli szanować samych siebie i nie będą pracować za stawki z 2015roku. Nowe pokolenie przejrzało przez oczy i nie będzie pracować za minimalną krajową.

kitty95

@Rmbajlo przecież pracuje za minimalną


Tu jest inny problem, mocnego spłaszczenia wynagrodzeń, niskiego 2 progu, który powoduje wypychanie na b2b oraz ekstremalnych, niczym nieuzasadnionych zarobków wybranych grup społecznych, zwłaszcza w strefie budżetowej.


Ogólnie tzw. średniacy robiący u "prywaciarzy" (nie mylić z klasą średnią) dostali ostro po dupie.

Zaloguj się aby komentować