Kosiniak-Kamysz wychodzi z inicjatywą, by Koalicja Rządowa wystawiła jednego kandydata na prezydenta. Scenariusz świetny dla rządu, a nawet Konfederacji, a fatalny dla PiSu.
Koalicja - robi świetny wynik
Mentzen - ma szanse na głosy "niezdecydowanych głosujących na Hołownię" + niechętnych wobec Trzaskowskiego + rolasów popierających PSL
PiS - ponosi srogą porażkę już w 1 turze i w drugiej jest tylko formalność
Wygląda to tak, że Koalicja ma wtedy jakieś 99 % szans na zwycięstwo, PiS żadnych, a kandydat Konfederacji robi +10 % i odtrąbiają w socialach sukces.
Przy takim scenariuszu, mamy w 2 turze powtórkę z pierwszej i paradoksalnie, mimo że kandydat PiS przechodzi do 2 tury, to tylko on nie miałby żadnych szans w niej powalczyć. Nawet jakiolwiek inny kandydat (czy byłby to Mentzen czy Bosak, czy np Hołownia chcicałby iść sam) miałby szanse na zebranie głosów PiSowców+niezdecydowanych+konserw+nielubiących Trzaskowskiego.
Osobiście natomiast nie wierzę, że do tego dojdzie, bo Hołownia ma za duże parcie na ten urząd, a Lewica nie będzie chciała być zmarginalizowana, kiedy w ostatnich wyborach zbliżali się do progu.
#polityka