#konstruktorelektrykamator
Siemaaaaaa
Kolejny nieduży wpis, trochę o #elektryka trochę o #elektronika no i trochę o #chemia
Co którzy śledzą uważnie tag wiedzą że rozpocząłem projekt budowy dopalarki do kabli. Wczoraj tłumacząc pewnej osobie jak to działa zorientowałem się że to jest po prostu AED, tylko większy. A mam taki w domu, zaraz zabiorę go do szkoły i zrobię testy.
Ale wracając do mojego projektu. Kondensatory mają być ładowane do 6kV. Więc potrzebne jest źródło zasilania na takie napięcie. Pierwszy pomysł to trafo do Neonów, ale mała wydajność i brak regulacji. No to trafo zasilone przez falownik. Zadziała ale trzeba zbudować falownik. No to lepiej już zrobić przetwornicę. Do tego potrzebny jest układ PFC, znalazłem na Ali taki do 1kW za 315zł.
Ale po chwili zorientowałem się że po co mam kupować PFC z Ali, i budować przetwornicę. Przecież mogę kupić zasilacz ATX i tam już jest wszystko gotowe, PFC jak i przetwornica. Tylko trzeba trafo wymienić.
Więc kupiłem na allegro zasilacz który wg tabliczki na 1800W, z czego 1600W na 12V czyli 133A. Jak mała spawarka. Gdy przyszedł pierwsze co zrobiłem to go rozkręciłem zrywając plomby "gwarancyjne".
W środku zastałem taki widok. Ogólnie bardzo mało elementów. Chociaż był też jeden nadmiarowy, czyli odcięta nóżka z diody lub tranzystora przylutowana przy optotranzytsorze. Dobrze że nie uszkodził się. Ale żeby być pewnym działania trzeba go obciążyć blisko mocy nominalnej.
Więc trzeba sztuczne obciążenie, To=U/I czyli 12V/133A = 0,09Ω Skąd tu wytrząsnąć rezystor o takiej rezystancji i mocy blisko 1,5kW? Jak to skąd? Ze szkoły XD, rezystor wodny który sam zbudowałem chodząc do technikum.
Metalowy zbiornik z nierdzewki jako jeden biegun, a trzy elektrody też z nierdzewki jako drugi biegun. Wody pod samą krawędź i pół kilo soli. Solnik jak się patrzy.
https://youtube.com/shorts/tngctYaNNrE
Tu jest miejsce na cześć o chemii.
W trakcie elektrolizy wodnego roztworu chlorku sodu (sól kuchenna) na jednej z elektrod wydziela się wodór a na drugiej chlor, inaczej niż w przypadku elektrolizy czystej wody gdzie będzie wodór i tlen.
Chlor jak wiadomo jest gryzący w gardło i w nos, ma właściwości dezynfekcyjne. Podobnie do podchlorynu sodu który też powstaje w tym procesie ale zostaje związany w roztworze.
Dlatego takie zabawy powinno robić się w dobrze wentylowanych miejscach.
Wyszło że przy 120A przez kilkadziesiąt minut już się przegrzewa i się wyłączył, ale to jest 1440W, a przy 100A pracował przez ponad godzinę i nic się nie stało. Więc do pracy z dopalarką jak się patrzy.
Ale jak już mam zasilacz na 12V który łatwo przerobić na 24V, wystarczy diody przelutować. To mogę zrobić po prostu osobną przetwornice z 24VDC na 6kVDC, co prawda trzeba zrobić wszystko od nowa, ale daje to możliwość zasilenia z dwóch baterii 18V Makita połączonych równolegle. Jedna może dać 20A ciągłego i 30A w impulsie, więc z dwóch w pełni naładowanych mogę ciągle pociągnąć 800W. Ciągle, 800W to wydrenuje je w jakieś 10 minut, ale dłużej raczej nie będzie trwała lokalizacja miejsca uszkodzenia.
Więc pewnie to będzie droga którą pójdę. Nowa przetwornica i to pewnie w topologii LLC z 24 na 6000V z trybem CC do ładowania kondensatorów i CV do testu napięcia przebicia.
PS. Znowu nie było prądu na wsi, i musiałem się ratować bateriami z makity żeby uruchomić falownik deye od #fotowoltaika w trybie offgrid.
https://youtube.com/shorts/LosJ0OHvYi0
PS.2 Jesień pełną parą. Szyby zaszronione. #zimowypierdalaj



