Kolejne pytanko geograficzne ode mnie.
O istnieniu których państw na świecie najłatwiej zapominacie? Tzn. są Waszym zdaniem zupełnie "nudne" i nic się tam dzieje? Albo dzieje się, tylko nie dociera do publicznej wiadomości?
Mam tu na myśli "duże" państwa, któych nie trzeba szukać na mapie z lupą: umówmy się, że powyżej 10 000 km².
Dla mnie to będą:
  1. Mołdawia - chyba najłatwiejszy do przeoczenia kraj w Europie. Chociaż w sklepach jest sporo mołdawskiego wina, więc przynajmniej jakoś zaznaczają swoją obecność na mapie świata.
  2. Paragwaj - mam wrażenie, że jest kompletnie w cieniu swoich sąsiadów. Ale Wojtek Cejrowski tam bywał, więc może niektórym Polakom obił się czasem o uszy.
  3. Gujana - nie istnieje w mediach i chyba nawet się nie stara przyciągnąć turystów.
  4. Surinam - jak wyżej.
  5. Belize - jak wyżej.
  6. Gwinea Bissau - żeby się czegokolwiek o niej dowiedzieć, trzeba samemu poszukać, a że mało kto wie o jej istnieniu, to i mało kto szuka.
  7. Republika Środkowoafrykańska - chociaż pojawiała się w mediach np. w kontekście ataków terrorystycznych, to ma zupełnie nijaką nazwę; można powiedzieć, że wśród krajów świata to taki odpowiednik "Wygwizdowa" czy "Pipidówki".
  8. Kongo - ale nie Demokratyczna Republika Konga, tylko to drugie, ze stolicą w Brazzaville. Jak na Afrykę, jest tam aż za spokojnie. Może to i nawet dla nich dobrze.
  9. Laos - podobnie jak w przypadku Paragwaju jest zupełnie w cieniu sąsiadów. Czyżby z powodu braku dostępu do morza?
  10. Wyspy Salomona - to wcale nie są takie małe wysepki, ale nic o nich nie słychać i raczej nie są popularne wśród turystów (o dziwo, o pobliskim Vanuatu jakoś słyszałem więcej w TV i nawet znam osobiście osoby, które tam były).
Oczywiście to moje subiektywne oceny. Zgadzacie się z nimi? Macie jakieś własne przykłady?
KawidDupacki

Portugalia, Turkmenistan, Birma, Jemen, Ekwador

alq

Chyba najbardziej Portugalia z takich większych państw

PapaNorris

Uzbekistan, Turkmenistan, Nikaragua

Zaloguj się aby komentować