@Harpersy oczywiście, że tak. A jak jesli grasz w online co-opy (pani Bogusia akurat lubi) to już zupełnie miodzio.
Ale nawet single dużo dają.
Moja babcia strasznie narzeka, że już nie ogarnia krzyżówek Jolek i musi rozwiązywać "te glupie panoramiczne". Ale w kulki na tablecie nadal pyka, pasjanse chyba też.
Telewizji sporo oglada, ogarnia sytuację polityczną głębiej niż typowe uwielbienie swojej partii i nienawiść do tej drugiej.
Na tablecie też potrafi ogarnąć sobie gazetki z promocjami czy zajrzeć do albumów z prawnukami.
Tableta ma już chyba trzeciego, bo pierwszy był jakiś z odzysku, przy drugim upierała się, że nie chce na prezent bo to drogie i kazała sobie kupić najtańszy jaki znajdę. trzeci już dostała rozsądny:D
Telefonu z Androidem za nic w świecie nie chciała, bo ona "zawsze" miała proste nokie i ona nie będzie się od nowa uczyć, bo stara jest.
Jak zobaczyła ceny nowszych cegłofonów nokii i to, jak niewygodne stało się menu to dala się przekonać do Androida. Poświęciłem z godzinkę na przygotowanie telefonu pod babcię i babcia śmiga. Awaryjny telefon z klawiszami "bo ja chcę bo jak zapomnę jak z tego diabelstwa korzystać to jak zadzwonię?" wyjmuje tylko żeby go naładować.
W sumie muszę podpytać, czy tam jeszcze numer aktywny.
Babcia rocznik 40
Druga prababcia z kolei rocznik 27, od zawsze tylko dom i kościół, nie zna żadnych rozrywek oprócz wmuszania w ludzi jedzenia i odmawiania modlitw. I narzekania, że jeszcze nie umarła.
Nie ma reguły, ale też sporo zależy od tego, jak się ludziom życie potoczy. Tej starszej babci kupiłem aparat słuchowy to nie chciała, bo nie działa. I nie dała sobie wytłumaczyć, że nie musimy się do niej drzeć tak, że masz chrypę po tym, jak zapytasz czy chce herbatę.
Prawdopodobnie zapamiętała sobie, że kiedyś jeden syn jej powiedział, że taki aparat to 8 tysięcy.