Kim była Accabadora? Tajemnica znachorek nazywanych „służebnicami śmierci”

Starcom, którzy już nie potrafili zatroszczyć się o siebie, lub przestępcom podawano trujący napój, wywołujący na ich twarzy efekt szerokiego, przerażającego uśmiechu z wyszczerzonymi zębami. Następnie ofiary strącano ze skały lub bito na śmierć”,

Acha, czyli roslinka pomagała się uśmiechnąć

W ramach ciekawostki: o accabadorach traktuje następująca powieść https://lubimyczytac.pl/ksiazka/153432/accabadora-ta-ktora-pomaga-odejsc arcydzieło literatury to to nie jest, ale można przeczytać, pierwsza część powieści z sardyńskim folklorem jest dość spoko

@Dziwen ciekawe. W sumie to chyba dawniej musiał istnieć odpowiednik dzisiejszej eutanazji. Poza tymi historiami z młotkiem i biciem na śmierć to takie rozwiązanie wydaje się w niektórych przypadkach naprawdę rozsądne i litościwe. Ogólnie to staję się coraz większym zwolennikiem eutanazji bo nawet psa się usypia z litości, a w przypadku człowieka trzeba przedłużać jego cierpienia w nieskończoność. Przynajmniej w naszym kraju.