Już dawno nic mnie tak nie umęczyło. Plastikowe, wkręcane zaślepki czy jak to się tam nazywa które rozpadały się w rękach.
Korba której nie dało się zdjąć z ośki, dopiero po nacięciu kątówką i użyciu przecinaka to cholerstwo zeszło. Wygięte zębatki to nieskuteczne użycie ściągacza do łożysk.
Ech, biednemu zawsze korba stanie bokiem
Na szczęście jutro zakupię nowe klamoty i będzie rowerek jak nowy. I to z większą zębatką
#rower #majsterkowanie



