Julia Davis z Russian Media Monitor o tym, jak Sołowiow odkrywa front.

Julia Davis z Russian Media Monitor o tym, jak Sołowiow odkrywa front.

hejto.pl
Znana i lubiana pani Julia Davis z "Russian Media Monitor" wysmażyła pikantny artykuł o ulubionym propagandowym latyfundyście. Warto przeczytać, polecam
"Czołowy rosyjski propagandysta Władimir Sołowjow spędza weekendy na froncie, aby wspierać i promować jąkającą się rosyjską inwazję na Ukrainę. Na nieszczęście dla Kremla, cały ten czas konfrontowania się z ponurą rzeczywistością uczy Sołowiowa , jak źle idzie ta wojna.
I nie jest z tego powodu szczęśliwy.
W czwartkowej szalonej tyradzie Sołowjow zaatakował ogólną strategię, twierdząc, że armii rosyjskiej nie udało się stłumić wrogów i powiedział, że ma dowody z pierwszej ręki na głupie błędy taktyczne na linii frontu.
Podczas swojego programu Full Contact Sołowjow wściekał się na niedawne ogłoszenie, że Ukraina wkrótce otrzyma czołgi Leopard i Abrams . Gospodarz rozpoczął swój monolog głębokim westchnieniem, pytając: „Więc żyliśmy wystarczająco długo, żeby to zobaczyć?” Zaapelował do słuchaczy, aby nie ufali numerom czołgów przewidzianych do nadchodzących dostaw, przewidując, że wyślą jeszcze więcej: „Dostarczą wszystko. Mówię to już od jakiegoś czasu, ci dranie zrehabilitują też Hitlera za naszego życia... tu wszystko zmierza... Trwa III wojna światowa i Zachód wrócił do swoich nazistowskich korzeni. Niemcy zmęczyły się ukrywaniem swojej nazistowskiej natury, a Ameryka w końcu otwarcie przyznała się do swoich nazistowskich zwyczajów”.
Nazywając Amerykanów „przebiegłymi kłamcami”, Sołowjow powiedział, że ich arogancja jest winą samej Rosji: „Nie stwarzamy wobec nich żadnych zagrożeń. Nie przeprowadzamy ataków na Nowy Jork, nie uderzamy w Waszyngton, nie grozimy Miami, nie robimy niczego, co zagrażałoby Amerykanom. Wysadzili nasze rurociągi, a my po prostu otarliśmy twarze. Oni dostarczają ciężkie czołgi, my wycieramy twarz. Przestań mówić o czerwonych liniach! To całkowicie puste zdanie, które nic nie znaczy!”
Rozwścieczony Sołowjow krzyczał: „Berlin, Paryż, Madryt, Londyn, Waszyngton powinny płonąć! Stolice państw nazistowskich, które zdecydowały się na wojnę z Rosją... Dlaczego Kijów nie został zmieciony z powierzchni ziemi po tym, jak nazistowska Ukraina przeprowadziła atak na naszą strategiczną bazę lotniczą? Przestańcie uciekać się do pustych, bezwartościowych słów!”
Gospodarz dalej twierdził: „Przeprowadzane są strajki przeciwko naszym miastom! Przeciwko naszej ziemi! Rosyjscy żołnierze giną! Rosjanie umierają! Naziści się cieszą! Jak planujemy zareagować? Wyjąc, że uniknięcie wojny nuklearnej jest najważniejsze? Więc po co, u licha, mamy zapasy taktycznej i strategicznej broni nuklearnej? Bać się go użyć? Aby wielcy, odznaczeni generałowie sapali: „Chcecie wojny nuklearnej?” Czy chcecie zniszczenia Rosji bronią konwencjonalną, której kraje NATO mają 3 i pół razy więcej niż my?”
Sołowjow krzyczał, że zniszczenie infrastruktury Ukrainy to za mało. Zażądał informacji: „Dlaczego Odessa, Charków, Dniepropietrowsk [Dnipro] jeszcze istnieją?” Ze złością krzyczał: „Nie stacjonujemy już pod Kijowem! Czy był to cholerny gest dobrej woli? Gest dobrej woli? A Charków był gestem dobrej woli? Nikt nie został stracony przez rozstrzelanie za [poddanie się] Charkowa! Nikt nie został wysłany na emeryturę, przynajmniej nie publicznie. Społeczeństwo nie otrzymało odpowiedzi na swoje pytania. Pytam cię, dlaczego przesunąłeś linię frontu bliżej Biełgorodu? Nadal nie wróciliśmy na te pozycje! W odpowiedzi — cisza. Cisza."
Gość Sołowjowa, korespondent wojskowy Aleksander Kots, ujawnił jedną z przyczyn bezradnej wściekłości gospodarza: rażącą niekompetencję i złe zarządzanie siłami najeźdźców przez ich dowódców wojskowych. Omawiając nowe pozycje, które mają zostać dostarczone na Ukrainę przez kraje NATO, Kots powiedział: „Chociaż mamy tę listę, na razie tylko na papierze, powinniśmy zacząć myśleć o tym, co zrobimy, kiedy lub jeśli całość dotrze na linię frontu. W jakiś sposób musimy przeciwdziałać ich systemom artyleryjskim i czołgom. Przez ostatni miesiąc, przez całe wakacje, jako członek Prezydenckiej Rady Praw Człowieka otrzymywałem wiadomości od bliskich [żołnierzy] oburzonych i zaniepokojonych. Wyszkoliliśmy - nie powiem ile, ale przyzwoitą ilość batalionów artylerii, ale wszystkie zostały wysłane do piechoty. To ogromna liczba ludzi, szkoliliśmy ich przez trzy miesiące, wydając amunicję, wydając pieniądze na ich zakwaterowanie, świetni instruktorzy z naszych uniwersytetów wojskowych – w tym Akademii Wojskowej Artylerii im. Michajłowskiej – poświęcili swój czas i wiedzę, aby ich wyszkolić. Jeśli chodzi o naszą artylerię, to bardzo smutna historia… nie mamy już żadnych szkół artyleryjskich! Kiedyś mieliśmy jedenaście, a teraz została tylko Michajłowska”.
Sołowjow wtrącił się: „Rozumiem, że nie walczy się czołgami czołgami, używa się innych środków. Nasza pięść przeciwpancerna powinna być gotowa. Kots uderzył go w głowę kolejnymi złymi wieściami: „Pierwsza linia obrony, która spotka te czołgi, będzie często składała się z zmobilizowanych ludzi. Nasi zmobilizowani żołnierze na froncie są uzbrojeni wyłącznie w kałasznikowy. Niestety, na wielu odcinkach linii frontu nie ma broni przeciwpancernej”.
Sołowjow powrócił do swojego ulubionego tematu, twierdząc, że to tylko kwestia czasu, zanim NATO przekaże Ukraińcom taktyczną broń nuklearną. Powiedział: „Wierzę, że użycie taktycznej broni jądrowej jest nieuniknione. Pytanie brzmi, kto zrobi to pierwszy: my czy oni”. Bawiąc się, Kots zauważył: „Czołgi, które są dostarczane, zawierają zubożony uran”. Po tym, jak Sołowjow zauważył, że zubożony uran nie jest radioaktywny, Kots zasugerował: „Może to nadal służyć jako pretekst do użycia naszej taktycznej broni jądrowej”.
Ale nawet jego znak firmowy, polegający na grożeniu przeciwnikom Rosji nuklearnym zamętem, nie przyniósł zajadłemu propagandziście nawet odrobiny zwykłej satysfakcji. Przedstawiając kolejnego gościa, Sołowjow gorzko narzekał: „Jestem smutny. To wszystko jest bardzo smutne”.
https://www.thedailybeast.com/vladimir-solovyov-putins-no-1-cheerleader-rips-into-russias-war-failures

Komentarze (14)

lexico

zawsze śmieszy ten kogucik

szelma77

@lexico Śmieszyłby, gdyby nie to, że ma spore zasięgi i ogromna większość ogląda go nie dla beki, a na poważnie.

lexico

@szelma77

i ogromna większość ogląda go nie dla beki, a na poważnie.


I ogromna większość właśnie się dowiaduje jak głęboko są w tyłku

Durielv8

Z ruskich się śmiejemy a u nas nie lepiej. Propagandyści pokroju rachonia piorą mózgi widzom, goście programów są dobierani tak by za dużo nie powiedzieć o rzeczywistym stanie państwa. Wszystko jest wspaniale a za rok wyprzedzimy Niemcy.

xczar0

Skoro w propagandzie srają po gaciach to ci dopiero u Putina. Chyba mu pampersów nie nadążają zmieniać

xniorvox

@Durielv8 W Polsce wystarczy kilka kliknięć w pilota, ekran lub klawiaturę i jest wybór stacji telewizyjnych, radiowych, portali itd. które jadą po rządzie i jego polityce jak po burej suce. Poza tym nie słyszałem, żeby Polska ostatnio napadła na jakiś kraj i popełniała zbrodnie wojenne, lub dopuściła się innego równie haniebnego czynu.


Ja nie bronię TVP ani pisowskiej propagandy, bo jest ordynarna, niezgodna z interesem obywateli, sprzeczna z misją, ustawą i demokratycznymi obyczajami. Ale stwierdzenie, że "u nas nie lepiej" niż u ruskich, to szczególne poczucie humoru.

Mario_Puzon

Jak najczęściej niech na ten front wpada, może mu jakiś himars czy inny snajper łep odstrzeli. Ha tfu

AureliaNova

Kiedy słyszysz pomysły Solowjowa, żeby otwarcie zaatakować USA

e1c58feb-1497-4d8a-97f8-0a2c1dceae9a
Konto_serwisowe

Koleś podżega do czynów, które skończyłyby się rzezią większą niż II wojna światowa. Do zniszczenia miast, w którym mieszkają łącznie dziesiątki milionów. Nie rozumiem jak można nie wspierać Ukrainy po usłyszeniu takich słów.

RomantycznyRoman

Może moja refleksja pozbawiona będzie większej wartości, ale uwielbiam słowo: "latyfundysta". A jeśli dodatkowo zestawia się je z wyrobem numer dwa, to radują mi się i serce i dusza jednocześnie:) Dziękuję!

ramen

@xniorvox @Durielv8 Sołowiow dostał pracę, polegającą na uzasadnianiu rosyjskiej agresji (jako tzw. operacji specjalnej, czy też denazyfikacji) i dokonywaniu zmian w poglądach zwykłych Rosjan. Na tym polega praca propagandysty. Codziennie dostawał z Moskwy "instrukcje obsługi społeczeństwa". Niestety, sam przechodzi aktualnie tzw. dysonans poznawczy, bo tyle nawkładał ludziom do głowy głupot, że - obserwując realne działania - przychodzi mu to z coraz większym trudem. Bardzo przy tym konfabuluje i nie spina mu się jego historia. Jednym słowem, te jego rozterki, w których jedynym rozwiązaniem jest broń atomowa przypominają sposób "rozmowy" kibola, który na końcu argumentów (czyli już na początku) myśli o spuszczeniu wpierdol.

Czy jest to podobne do Polski? .... chyba jeszcze nie. Dziennikarze, którym "nie spinał" się reżimowy wątek narracji opuścili TVP i PR. Oprócz naganiania na Tuska i wybielania wałków ludzi władzy nie mamy takiej sytuacji, ale..... potencjał jest.

#rosja #wojna #ukraina #sołowjow

Wiktor1975

niewykluczone że Sołowiow wkrótce popełni "samobójstwo"

Zaloguj się aby komentować