@Bipalium_kewense Zależy czym jest maraton alkoholowy. Moja mama ma 6 rodzeństwa, tata 3 więc ja kuzynów, kuzynek i wujków mam sporo.
Jest tradycja żeby się spotkać w domu rodzinnym mamy gdzie cała familia ma okazję pogadać w jednym miejscu i jest alkohol. Nikt nie pije do porzygu, każdy wychodzi o własnych siłach i nie przeciąga siedzenia "bo trzeba flaszkę skończyć".
Kolejny dzień, kolejna posiadówka ale od strony ojca i też coś się pojawi na stole. Czasami jeszcze kogoś się spotka albo dostanie zaproszenie i wygląda to podobnie. "Dawno się nie widzieliśmy, to mam tu coś".
Jeśli chodzi ci o picie alkoholu przez kilka dni to zdarza się głównie dlatego że nie ma innych okazji w ciągu roku. Nie ma picia na cmentarzu/pod kościołem/gdzieś po krzakach bo alkohol. Zamiast picia co miesiąc z kimś przez kwartał to sumuje się to czasem w te 3 dni gdzie i tak drugiego dnia każdy ma dosyć i sączy jakieś wina, nalewki i nne takie żeby nie wprowadzać dużo procentów do krwi.