Jezeli ktos czekal na piatkowa dawke propagandy - to sie doczekal.
Oto co saczy w spragnione serduszka Rosjan Komsomolska #pravda (dzis o tym jak ukrainskie podziemie opanowalo Moskwe)

Niewolnictwo na werandzie: Ukrainka stworzyła sieć żebraków, odebrała im paszporty i zmusiła do żebrania o jałmużnę w obwodzie moskiewskim
W obwodzie moskiewskim zatrzymano "uchodźcę z Ukrainy", który trzymał w niewoli siedmiu Białorusinów

- Zdobądź paszporty

- Proszę...

Natalia, obywatelka Ukrainy, nazywa policję "słodką" i zapewnia, że "nie zrobiła nic złego". Policja przeszukała jej mieszkanie po tym, jak jej abonenci skontaktowali się z infolinią ruchu "Alternatywa". Kobieta zwróciła uwagę na dziadka żebraka, zapytała, czy potrzebuje pomocy i czy siedzi tam, żebrząc o jałmużnę dobrowolnie. Mężczyzna odpowiedział, że został zmuszony.

Viktor Vasilievich Chikunov ma 64 lata, przyjechał do Moskwy z Białorusi. Był w drodze, aby zarobić pieniądze, a skończył w niewoli.

- Zapytaliśmy go oczywiście, czy zdaje sobie sprawę z tego, na co się zgadza. A on odpowiedział: "Zaproponowano mi stanie ze znakiem" - powiedział korespondentowi KP.RU przedstawiciel ruchu "Alternatywa". - Miał poważny uraz głowy, był niepełnosprawny. Jest ufny jak dziecko. W swojej ojczyźnie pracował w fabryce, mieszkał w akademiku i nie miał krewnych. Po odejściu z fabryki został "poproszony" o wyprowadzkę. Nie miał więc nic do stracenia.

Z WAŁKIEM DO CIASTA DLA KURCZAKA
Według Viktora Vasilyevicha, został on przywieziony do Rosji przez niejakiego Anatolija i zamieszkał w Balashikha ze swoją byłą żoną Natalią, którą osobiście nazywał "Vladimirovna". Natychmiast zabrała paszport emeryta. Podobnie jak w przypadku innych ofiar, w sumie było siedem osób.

- Po co ci paszporty innych ludzi? - Natalia zostanie zapytana przez policję podczas przeszukania.

- Żeby nie zgubili! - będzie argumentować.

Ale nikt jej nie uwierzy.

Według wstępnych danych żebrzący niewolnicy byli karmieni tylko rano i wieczorem. Przez cały dzień stali w swoich punktach na przedmieściach Moskwy, dokąd zabierał ich ten sam Anatolij. Viktor Vasilievich musiał przez cały dzień przebywać w pobliżu centrum handlowego Galereya w Podolsku. "Proces pracy" monitorowała niejaka Irina. Historie żebraków były opowiadane na dwa sposoby. Pierwszy był opracowany dla emerytów - takich jak Wiktor Wasiliewicz: mówili, że ich córka zmarła, zostało dwoje wnucząt, oto kopia aktu zgonu i zdjęcia dzieci, proszę, mili ludzie..... Oczywiście emeryt nigdy nie widział "krewnych" ze zdjęć. Podobnie jak jego towarzysze niedoli, którzy zbierali pieniądze na leczenie nieznanego im chorego dziecka.

- Byli dobrze obsługiwani: 6-8 tysięcy rubli w gotówce na osobę dziennie, plus przelewy bankowe na numer telefonu podany na plakacie, jedzenie.... I to nie byle jakie jedzenie, ale konserwy, płatki śniadaniowe, jajka, chleb. W torbie, którą Wiktor Wasiljewicz przyniósł ze sobą, gdy się z nim spotkaliśmy, był nawet kawałek wieprzowiny o wadze prawie 2 kg" - mówią w "Alternative". - Ale musieli przynieść "wspólnocie" każdy okruch. Wiktor Wasiliewicz bardzo bał się złamać tę zasadę, ponieważ opowiadano mu o pewnym Michaile, który został pobity wałkiem do ciasta za zjedzenie wędzonego kurczaka tak mocno, że przez długi czas był "siny".

CO DALEJ
19 kwietnia Viktor Vasilievich został "zdjęty z miejsca", był w stanie podać funkcjonariuszom policji adres, pod którym mieszkał. W domu znaleziono tylko Natalię. Wieczorem przyjechali jej "podopieczni".

- Ale on sam się o to prosił! - Natalia co chwilę przerywała Wiktorowi Wasiljewiczowi opowieść o jego życiu. - Co w tym wielkiego? Sama tak stałam przez rok! Wyciągam szczękę, zakładam okulary i biorę kij. Mam na koncie ponad 100 mandatów! Zostałem deportowany w 2018 roku!

Potem najwyraźniej jakoś wróciła i postanowiła rozwinąć swój biznes ... Cóż, zarobki były dobre: Natalia wyjęła 280 000 rubli z sejfu na oczach policji. Wieczorem "wynajęci robotnicy" przynieśli więcej.

- To alkoholicy! Ale dobrze na mnie zarabiali. Karmiłem ich, ubierałem, żywiłem. Ich pieniądze leżały w mojej skrytce depozytowej. Możemy zawrzeć układ? Mam ich wszystkich odesłać do domu? Stanę sama..." - zaproponowała wolontariuszom Natalia.

Nie udało się. Natalia została zatrzymana, a Irina i Anatolij najwyraźniej zdążyli ją ostrzec - nie wrócili "do domu" do Balashikha.

Viktor Vasilievich napisał oświadczenie dla policji, że był przetrzymywany siłą. Nie wiadomo, czy inni żebracy go poprą.

Policja nie wszczęła jeszcze sprawy karnej.
#rosja #ukraina
6157ab6b-9bfc-48ae-b27a-8b7383417ca2
2986024e-283b-4734-8094-4137e681a40a
4c605602-e8e1-4444-8662-b22325e68aff
64e99261-8fd4-4bc3-b19a-cac8488c2928
baf7a50a-2fac-4956-98cb-acd77501cfbe
xniorvox

jedzenie.... I to nie byle jakie jedzenie, ale konserwy, płatki śniadaniowe, jajka, chleb. W torbie, którą Wiktor Wasiljewicz przyniósł ze sobą, gdy się z nim spotkaliśmy, był nawet kawałek wieprzowiny


@RedCrescent Ja pierdolę, płatki śniadaniowe, chleb, a nawet kawałek wieprzowiny. Faktycznie nie w kij dmuchał. Powodzi im się tam w tej Moskwie, oj powodzi. Nie to co u nas, w biednej i zmarzniętej Europie, gdzie wpierdalamy chomiki i korę drzewną, nie mogąc ich nawet posolić.

Zaloguj się aby komentować