Jako podobają wam się wpisy o tym co dzieje się dziwnego w #pracbaza a dokładnie 3 #januszex i kołchozach mam dla was propozycje #przygodajanuszex Wypisujcie pod nim swoje pojebane przygody które was spotkały ale bez żadnych past.
Jak ktoś nie czytał poprzednich zapraszam
https://www.hejto.pl/wpis/z-takich-heheszkow-z-pracbaza-pamietam-jak-pracowalem-w-takim-januszex-przy-prod
https://www.hejto.pl/wpis/jako-wam-przypadl-do-gustu-pierwszy-test
Pracowałem w zakładzie produkującym uszczelki na zlecenie, praca dość łatwa. Brało się zlecenie, odpowiedni materiał, wykrojnik i wycinało na wycinarce prasowej. Szef w niej to był człowiek który był typowym januszem, grubas, wąs i krzyk z wyzwiskami dla niego norma. Ledwo potrafił obsługiwać komputer, ale od czego miał ludzi z biura. Jednak często wpadał na jakieś pojebane pomysły, jak to że maszynę trzeba przedstawić bo lepiej w kamerze widać, jak to że 5 chłopa ma się zgłosić bo chce wystawić drużynę swojego zakładu na turniej dla jakieś akcji, ogólnie o nim będzie masa wpisów. Przepracowałem tam półtora roku, a że to była moja już chyba 10 praca byłem mega odporny na stres bo zazwyczaj zlewam wszystko. Przyszedłem sobie na nocną zmianę, miałem naszykowany materiał, wykrojnik maszynę tylko kroić. I byłem tylko ja i jeden ziomek na magazynie. Który szykował sobie materiał na poranne zlecenia oraz poranną wysyłkę. No i tak pracuje sobie w spokoju, i nagle przypomniałem że mam w plecaku białego monsterka. Wsadziłem do zakładowej lodówki, myślę na 00:00 wleci jak złoto. No i otwieram po północy i sączę przy maszynie. I pracuje, pracuje i po dwudziestu minutach słyszę jak ktoś leci po schodach, patrze a tu szef. Mówię Co go tu sprowadza, a on do mnie "kurwa zaraz zobaczysz" i idzie do mojej maszyny i mówi "gdzie masz piwo" xDDDDDDDDD Kumacie myślał że pije browara, a to byl biały monsterek. No i zaczął sapać do mnie czy celowo go wkręcam, żeby on po nocach musiał jechać na zakład. Ja mu mówię że nie, i dlaczego szef nie śpi po prostu. Nie odezwał się tylko obrażony odjechał. Przyleciał magazynier i pyta co się odjebało, że stary przyjechał. I mu opowiadam historię, gdy nagle dostaje on SMS "Gdzie Ty kurwa na tym magazynie jesteś" xD Chłop chyba non stop na kamery patrzy.
Ale w sumie połączę jeszcze z jedną historią z nim.
Kiedyś Janusz wpadł na pomysł że kupi alkomat i będzie losowo kontrolował ludków, bo był taki okres że krojczy na takiej dużej maszynie popijali sobie barmańskie. W naszej szatni były dwie puste szafki i w nich było składowisko butelek. Ja od razu dałem znać kierowniczce (Wiedziałem że od razu poleci do szefa) że ja się dam skontrolować tylko przez policje. I tak chodził sobie po zakładzie i cyk proszę dmuchnąć Waldku, cyk 0.0 ok. I w końcu wbił do chłopaków krojczych i cyk jeden 1,3 promila. Do biura, pożegnanie. Nie wypierdalał dyscyplinarnie, tylko za porozumiem stron. No i któregoś dnia podbija do mnie, i mówi no chuchaj. A ja że nie, i chce by zadzwonił na policje jeśli wyczuwa alkohol. Popatrzył na mnie i odpuścił, nienawidził mnie kurewsko ale też szybko kumałem i szkoda mu było mnie z dupy zwalniać bo jednak dość sporo mu zysku dawałem xD Plotka poszła na zakład jak się postawiłem, i teraz każdy używał tego argumentu że chce policje. No i wchodzi do krojczych, i oni że chcą policje. Jakie było zdziwienie kiedy policja przyjechała i jeden wydmuchał 3 promile xDDDDDDDDDDD Wiecie co jest najlepsze, że za chiny bym nie powiedział że on jest pijany. Normalny koleś chodził prosto, normalnie się wypowiadał ale jak ktoś pije w dzień w dzień od 10 lat to nic dziwnego. Koleś po trzech miesiącach od zwolnienia zmarł, znaleźli go w mieszkaniu dokładnej przyczyny śmierci nie znam ale wiadomo że nie było to nic związanego z chlaniem bo nie miał kasy na alko. Po prostu znaleźli go w łóżku, więc pewnie zawał albo wylew.
Wołam: @Geratius @OperatorGranatnika @kamin jednak polecam zaobserwować #przygodyjanuszex oraz innych do dzielenia się na tagu zabawnymi historiami.
Alky

›każ hehe młodemu posprzątać palety

›z wózkiem albo nawet i paleciakiem 15 minut roboty

›ALE bez paleciaka, inni też muszą pracować

›hehe młody p1erdoli się z tym 40 minut, nosząc w rękach po jedną-dwie palety na raz

›zj3b całą grupę, że jest jeszcze nie zrobione

›cała grupa j3bie po młodym, że przez niego wszyscy mają prz3jebane

Długo tam nie zabawiłem.

Neetowiec

@Alky Pierwsze co w kołchozie człowiek musi się nauczyć że tylko ktoś na stanowisku może wydawać polecenia szeregowy pracownik jest na równi z tobą nie ważne ile tam pracuje . Nauka a polecenia to dwie różne rzeczy, ale to jak mówię uczy się z czasem. W poprzednich wpisach poruszałem temat że młodzi pracownicy niedoświadczeni na rynku pracy, to najlepsze ofiary w kołchozach.

Alky

@Neetowiec >tylko ktoś na stanowisku może wydawać polecenia

No kierownik mi kazał.

Neetowiec

@Alky Kazał Ci nosić a później miał problem że długo? A to soczysty kołchozik z nie ogarem kierownikiem, jak to się mawia "klasyka"

Alky

@Neetowiec młode nienauczone roboty, wszystko za darmo by chcieli.

Alky

Kazał Ci nosić a później miał problem że długo


I zjebał za to grupę, nie mnie.

Mefiaczek

@Neetowiec W pewnym zakładzie obecnie zasady: premia wg. widzimisie szefa, minimum 2 soboty żeby dostać premię plus 100zł jeśli to sobota na popołudnie, jeżeli zdarzy się opieka na dziecko/choroba to nadgodziny z sobót liczone jako zwykłe godziny na poczet dni L4, a L4 wypłacane z minimalnej krajowej bo są dwie umowy o czym pracownik dowiaduje się po okresie próbnym najczęściej. Kto pali -1,5zł ze stawki godzinowej, a kto nie ma zgłoszonego palenia jest obserwowany czy czasem gdzieś ukradkiem nie podpala(bo będzie z czego urwać pensję) Obecnie więcej ludzi odchodzi nich ma chęć podjęcia zatrudnienia, w tym zakładzie.

Neetowiec

@Mefiaczek Mocne xDDD 1,5 z stawki godzinowej to co godzinę można iść na fajka? Czy pali się dwa razy na dniówkę za 12 zł? Ogólnie dwie umowy to przecież jakaś patologia to jak to wygląda jedna umowa cały etat za minimalną a druga na ćwiertetatu jako nadgodziny? Nie to co opisujesz to nie spotkałem się nigdy z taką patologią płacową. Największą patologią jaką się spotkałem jeśli chodzi o płacenie to minimalna plus 1000 zł premii. Oczywiście 1000 zł premii nikt na oczy nie widział, bo jeśli nie będzie Cię przez miesiąc nie ważne l4 czy Urlop trzy dni to przepada całość, za każde ostrzeżenie że fartuch niedopięty, okulary źle założone lub po prostu z dupy się dojebało bhp a Ty nie masz prawa obrony 200 zł. (Wystarczy królowej nie powiedzieć dzień dobry bo jesteś zajęty pracą, juz podchodzi skanuje do czego się dojebać). Również Kierownik np ucinał z 300 zł bo uważał że za słabo się starasz, a prawda taka że miał narzucone z góry żeby nie szastać kasą, bo mu premie upierdolą xD Pracując tam 3 miechy dostałem raz premie i to 500 zł ale zrobiłem masę nadgodzin po to żeby sobie kupić nowy monitor i przejść na kolejny neet xD

Mefiaczek

@Neetowiec Druga umowa to zlecenie(czyli wyrównanie do stawki na gębę), której chyba nikt nie widział ale przelew na konto jako umowa zlecenie przychodzi.

Welniak91

@Mefiaczek chyba wiem o którym okolicznym zakładzie pracy mówisz. Na szczęście jakiś czas temu wyrwałem się z tego patologicznego miejsca

Zaloguj się aby komentować