Jakie macie śmieszne historie z czasów studiów? U mnie było sporo, ale dzisiaj podzielę się jedną:
Jeden z moich kumpli na jednym z pierwszych wykładów z matematyki na pierwszym roku gadał z drugim. Przy czym gadał głównie pierwszy, a drugi tylko przytakiwał. No i pan doktor się wkurwił, przerwał wykład i rzuca:
- pan tam z tyłu. Jak się pan nazywa?
- eee, kumpel drugi
- od dzisiaj pan jest moim najlepszym studentem. Jak się podczas wykładu o coś zapytam to pan odpowie, jak będzie coś na ćwiczeniach i zadam pytanie to pan ma znać odpowiedź. Rozumie pan?
- tak panie docencie.
I j⁎⁎⁎ny do końca roku regularnie rzucał mu jakieś losowe pytania xD nawet na cwikach pytał czy kumpel drugi jest w tej grupie i zawsze musieliśmy mu przypominać że nie, w grupie ze środy xd
#gownowpis #studbaza