Jak myśleć o śmierci? — Myślnik Stankiewicza

A w dzisiejszym podcaście: BREAKING NEWS — wiecie, że od ostatniego odcinka umarł milion ludzi? Serio! A w całym XXI wieku umarł już MILIARD ludzi. Potwierdzone info, prawda statystyk. I nie, to nie apokalipsa. To naturalna wymiana pokoleń. A poza tym pomówimy dzisiaj o:

Sergiuszu Jesieninie i jego pożegnalnym wierszu.

O tym, co to znaczy, że śmierć — jak każda utrata — nie jest ciągłym zdarzeniem, ale procesem?

Co to tak naprawdę znaczy, że granie w piłkę na szkolnym boisku “se ne vrati”?

Co nas łączy z dziećmi, którymi byliśmy? (Spoiler alert: NIC!)

Dlaczego śmierć nam sie wydaje czymś większym niż jest? (Spoiler alert: Niepotrzebnie!)

I o tym, gdzie byliśmy w czasach Kmicica i trylobitów. Spoiler alert: nie było nas, tak jak nas nie będzie po śmierci. I w tym cały wic!


Czyli dzisiejszy odcinek podcastu Piotra Stankiewicza

#stoicyzm

YouTube

Komentarze (5)

koniecswiata

Tym razem poświęciłam się i przesłuchałam cały podcast, tylko dlatego, że ciekawi mnie ten temat. Wcześniejsze opuszczałam gdzieś w połowie, miałam do nich wrócić, ale to się nie zadziałało. Teraz już wiem dlaczego. Ten koleś przypomina mi jednego z moich wykładowców na studiach - miał on taką ciekawą właściwość - swoją myśl, konkret, który mógłby powiedzieć w 30s bez utraty żadnego przekazu, mówił przez ok. 10 min. Cały trik polegał na tym, że mówił ciągle to samo zdanie, ale ubierał je w różną formę, używał różnych wyrazów, szyku zdania, itp. Autor tego podkastu stosuje podobną technikę, można spokojnie przewinąć gdzieś w okolicę 18 minuty, tam dopiero wyłuskuje się jakiś konkret.


Co do jego argumentacji, że w życiu przeżywamy mnóstwo swoich śmierci, np. śmierć mnie-dziecka, śmierć mnie-nastolatka, to jakoś nie bardzo to do mnie przemawia, bo ok, kończy się jakiś etap życia, który nigdy już co prawda nie powróci, ale wyłania się z tego ktoś doskonalszy, ktoś dojrzalszy, ktoś bardziej doświadczony. Coś się kończy, ale też coś zaczyna, jest jakaś kontynuacja. Więc moim zdaniem to się bardzo różni od tej fizycznej śmierci na końcu życia, kiedy przechodzimy w pustkę. Nie ma nic, nasze ciało niszczeje, rozkłada się. Nasze ja już niczego nie dokona. To zamknięty na zawsze etap. W mojej opini zmiana to coś diametralnie innego od śmierci. Zmiana jest dobra. A śmierć? Nie wiadomo.


Cytuję autora: "Śmierć jest kropką nad i nad procesem, który już zaszedł" - on tu mówi po prostu o byciu w tu i teraz. Jeżeli mam 80 lat i jestem w tu i teraz, no to nie płaczę, że już nie mam 20 lat, tylko cieszę się z możliwości, które mi daje wiek, który mam teraz. No i to jest jakiś konkret. Chociaż dla mnie oczywisty.


Kolejny cytat autora: "nasze istnienie jest wyjątkiem, nieistnienie jest normą"

Ale skąd on to może wiedzieć? Zakładając, że przechodzimy do innego wymiaru, gdzie czas płynie inaczej niż ten ziemski, czyli liniowo, to może właśnie po mojej śmierci urodzę się jako Kmicic w XVI wieku? albo może przed moją śmiercią te miliardy ziemskich lat w których nie istniałam, w innym wymiarze to była sekunda? I po mojej śmierci to też będzie sekunda nieistnienia?


Kolejny cytat "trudno pomyśleć nasze nieistnienie", "nie boisz się tego, że nie istniałeś przed własnym urodzeniem"

No właśnie problem jest w tym, że w chwili urodzenia dostajemy amnezji i nie pamiętamy tego nieistnienia. Natomiast świetnie pamiętamy nasze ziemskie życie, dlatego śmierć jest w tym ludzkim wymiarze dużą stratą - tracimy to, co znamy, co pamiętamy.


Ogólnie to nie przekonał mnie do tego, żeby nie bać się śmierci. Nie wiem, może jestem ignorantką. Nie interesuję się też za bardzo filozofią, więc może czegoś nie rozumiem.


No a co Ty wyciągnąłeś z tego jego podcastu? Jaką wartość? No bo coś musiało w Tobie "zakiełkowac", skoro to wrzucasz?

splash545

@koniecswiata Przyznaje się, że jeszcze nie słuchałem tego odcinka xd Dziś go przesłucham. Wrzucam je bo słucham je wszystkie i akurat mi się podoba jego gadanina Jeśli chodzi o Twoje pierwsze przytoczone słowa o przeżywaniu mnóstwa swoich śmierci w ciągu życia - jest to przytoczenie myśli Marka Aureliusza i w sumie do mnie to też do końca nie przemawia. W tym przypadku uważam podobnie jak Ty, tylko na koniec dodam od siebie tyle: "Zmiana jest dobra. A śmierć? Nie wiadomo."

Zmiana powinna być dobra, a śmierć jest neutralna, bo jest częścią życia, bo po prostu jest, bo nikt od niej nie ucieknie i należy ją zaakceptować


Teraz:

"trudno pomyśleć nasze nieistnienie", "nie boisz się tego, że nie istniałeś przed własnym urodzeniem"


Cytat :

Śmierć znaczy nie być. Już wiem, jak to jest. Będzie to samo po mnie, co było przede mną. Jeśli jest tam jakowe cierpienie, to musiało też istnieć, zanim przyszliśmy na świat. Lecz wtedy nie odczuwaliśmy żadnej męki. Powiedz, mi proszę, czy nie nazwałbyś wielkim głupcem tego, kto by uważał, że gorzej dla lampy, gdy została zgaszona, niż przed zapaleniem? Nas również zapala się i gasi: cierpień doznajemy jedynie w owym okresie pośrednim, a przed nim i po nim jest głęboki spokój. Nasz błąd, jeśli się nie mylę, pochodzi stąd, że sądzimy, iż śmierć idzie za nami, gdy ona i poprzedza, nas i ściga. Wszystko, co było przed nami, jest śmiercią. Jakaż więc różnica, czy w ogóle nie zaczniesz życia, czy je skończysz, jeśli tak czy owak jedynym wynikiem jest nie być?


Seneka, Myśli


To jest z Seneki i taki cytat wrzucałem 1.11

splash545

@koniecswiata Taki sposób myślenia o śmierci przemawia do mnie bardziej. To prawda, że pamiętamy nasze życie. Jednak dla stoika liczy się tylko dzień dzisiejszy, staram się na nim skoncentrować i nie rozpamiętywać swojej przeszłości. Co prawda wyciągam z niej wnioski, ale staram się nie uciekać we wspomnienia typu: ale kiedyś było fajnie. Przeszłość odeszła i już nie wróci i skupianie się na niej nie ma sensu. Każdy dzień, każde teraz staram się wykorzystać jak najlepiej - zawsze i codziennie starając się realizować w nim swoje wartości. Nie rozpamiętując przeszłości i nie obawiając się jutra.

To jest element praktyki stoickiej, który do mnie przemawia i działa na mnie dobrze. Jestem zmotywowany i nie marnuje może nie żadnej chwili, ale żadnego dnia. Nie pozwalam sobie, żeby jakiś dzień był dla mnie pusty, wypełniony w większości nic nie robieniem, nie realizując w nim żadnej ze swoich wartości.

Mając tego typu myślenie myśl o śmierci w ten sposób, że nie będzie nas po śmierci, jak i nie było nas przed narodzinami ma dla mnie sens, bo przeszłość nie ma dla mnie znaczenia.


To prawda, że nie wiemy co będzie po naszej śmierci i myśl, że mogę po niej urodzić się jako Kmicic jest super

Tego co po niej będzie nikt nie wie i wiedzieć raczej nie będzie. Ja natomiast uważam, że wtedy nie ma po prostu nic. Prawie całe życie byłem ateistą, z jedyną myślą, że po śmierci idziemy do dziury w ziemi xd Nie przeszkadza mi to, nie potrzebuje nadziei, że po śmierci może coś być i działa to na mnie motywująco, żeby nie marnować swojego życia.

Widać, że się nasłuchałem i naczytałem Stankiewicza, bo mam teraz tendencję do powtarzania się


Cała ta stoicka gadanina na temat śmierci ma tylko jeden cel, właśnie taki, żeby się tej śmierci nie bać. Ponoć jak się nie boisz śmieci, to jest to korzystne dla twojego życia. Czy tak jest? Nie wiem. Ja się śmierci boję, choć widzę, że już jakieś zmiany się u mnie poczyniły na temat podejścia do niej. W sumie trochę mniej się jej boję, bo ją zaakceptowałem, że będzie i nie unikam tego tematu jako trudnego, i tak właściwie to lubię myśleć o śmierci. Być może jak dalej będę praktykować stoicyzm, to po jakimś czasie ten lęk przed śmiercią zniknie i będę mógł zobaczyć jaką to daje mi korzyść.


Nie dziwię się, że do Ciebie to nie przemawia, bo jak sam pierwszy raz czytałem Sztukę życia i doszedłem do tematu śmierci, to zrobiłem wielkie oczy i pomyślałem sobie: "O kurde, szacun, ja do takiego poziomu nigdy nie dotrę, żeby się śmierci nie bać. Jak to jest możliwe, to chyba tylko ci najwięksi stoicy mogli myśleć w ten sposób, żeby śmierci się nie bać. Ja wyciągnę ze stoicyzmu co się da dla mojego życia, ale ten rozdział o śmierci potraktuje jako ciekawostkę"

Także no nie przemówiło to do mnie też i w dalszym ciągu większość nie przemawia Choć, znów się powtórzę pewne tematy już zaczynają przemawiać. Z tym, że nie wprost, bo to ta koncentracja na dniu dzisiejszym to sprawiła.


Przesłucham dziś ten podcast i może coś jeszcze dodam ale raczej nic mnie w nim nie zaskoczy

splash545

@koniecswiata Wrócę do Twojego pytania czemu wrzucam podcast Stankiewicza, bo odpowiedziałem na nie płytko i połowicznie. To prawda lubię słuchać jego gadania, ale tak naprawdę jest on dla mnie odskocznią, czymś lżejszym, na luzie. Dlatego też go tu wrzucam jako coś lekkiego, kieruje to dla kogoś kto z filozofią czy wręcz jakaś własną refleksją nie ma wiele do czynienia. Chcę dać jakąś zajawkę, łatwą w odbiorze.

Ja tak naprawdę swój stoicyzm, swoją refleksyjność i to, że zerwałem z nałogami zawdzięczam Tomaszowi Mazurowi. No i oczywiście sobie, że to wszystko robię i wcielam w życie dobre rady Jednak to on wskazał mi drogę. Jego podcast też zamierzam wrzucać lecz jeszcze nie wiem w jakiej formie, czy wybrać jakieś ważniejsze dla mnie odcinki, czy lecieć po kolei. Jeszcze tego nie robię bo odcinków jest dużo 101, a ja jestem w połowie.


Wrzucę dziś odcinek jego podcastu na temat śmierci i jestem prawie, że pewien, że Ci się spodoba. Autor waży słowa, wszystko jest przemyślane i znajdziesz tam same głębokie refleksje. Myślę nawet, że będzie w stanie Cię przekonać, że śmierć może nieść z sobą coś pozytywnego.

Sama masz wiele przemyśleń na różne tematy i sądzę, że ten podcast Ci sie spodoba. Wcale Ci się nie dziwię, że Myślnik Stankiewicza niezbyt Ci się podoba, skoro to Twój jedyny kontakt ze stoicyzmem, a jesteś osobą refleksyjną.


Jak wrócę ze skarp, wrzucę znalezisko i proszę Cię o przesłuchanie w wolnej chwili i żebyś napisała komentarz co sądzisz. Aha podcast trwa 45min z czego część o śmierci zaczyna się bodajże od 24, ale polecam Ci przesłuchanie całości. Będziesz miała okazje zobaczyć sobie takie prawdziwe stoickie podejście do różnych tematów

koniecswiata

@splash545 Dzięki za takie dokładne wytłumaczenie, z przyjemnością posłucham podcastu Tomasza Mazura.

Co do pozostałych postów, to również dziękuję, muszę z tym trochę pobyć i zobaczyć jak to ze mną rezonuje

Zaloguj się aby komentować