Jacek Sokołowski:
Strasznie ciekaw jestem, przez pryzmat czego wyborcy będą postrzegać za 2 lata takie pojęcia jak "obrona praworządności", "blok demokratyczny" i w ogóle "demokracja", bo jeżeli będą sie one kojarzyć głównie z Giertychem, Wiejskim, Schnepfową i Wyborczą, to może się okazać, że podobnie jak dwie dekady temu, dojdzie do swego rodzaju przesunięcia semantycznego. Wtedy, w ciągu 2 lat hasło "IV RP" (z którym do wyborów w 2005 szły tak PO, jak PiS), nabrało wydźwięku ośmieszającego i negatywnego i zaczęło opisywać odwrotność tego, czym miało być:
Nie dążenie do uczciwego państwa, opartego na jasnych regułach gry, tylko choas, w ktorym Ziobro próbując złapać Leppera, łapie się zamiast tego za własną rękę. Ta stygmatyzacja pojęcia, które było w centrum programu PiS, kosztowała tę partię 2 kadencje w opozycji, bo większości wyborców "IV RP" skojarzyła się trwale z chaotycznym burdelem, z którego nic nie wynika. I woleli głosować na "nie róbmy polityki".
A z czym sie będzie kojarzyć "demokracja" po tych występach; no nie wiem, ale trochę się już można domyślać.
Dziękuję za uwagę.
https://x.com/EasyRid04682094/status/1930873396520194521?t=cLtJQCp9Xg4PVlf-\_ml30A&s=19
#polityka