INVINCIBLE sezon 3


--------------------------

Zbierałem się do 3 sezonu Niezwyciężonego - w tym tekście raczej będę używał angielskiej nazwy, bo ją bardziej lubię - trochę długo, bo wyszedł w lutym, a mamy wiecie co. Pociesza fakt, że tym razem na kontynuację nie będę musiał czekać pełnego roku. Postaram się podzielić przemyśleniami bez spoilerów, a w odpowiednim miejscu zaznaczę gdzie się one zaczną. Dodam tylko, że nie czytałem komiksów Kirkmana, więc traktuję wydarzenia w tym serialu, jako coś nowego.


Sezon 3 czekał u mnie na liście tak długo chyba dlatego, że poprzednie nie były przeze mnie tak wysoko oceniane, jak przez innych, którym ten serial przypadł do gustu. Mało jest takich seriali, które nie boją się gore i mają coś wspólnego z superbohaterami i to była jedna z tych rzeczy, które czyniły go wyjątkowym i w sumie nadal czynią. Poprzednio często łapałem się na tym, że o ile lubię akcję, animacja jest świetna i niektóre postaci, jak Nolan też, to główny bohater mnie po prostu absurdalnie irytował. Nie wspominając o skupianiu się na typowych dramach wieku dorastania. Mark dla mnie był - przepraszam za dosadność - debilem, który z jakichś powodów potrafił przeżyć. To w sumie był cały sens nazwy Invincible, którą można też rozumieć, jako tego, którego nie da się pokonać, bo mimo, że tłuczesz go do czerwonej plamy, on nadal będzie żył i znajdzie sposób, by wrócić. 


Ten sezon był inny. Wreszcie dostajemy bardziej dojrzałego Marka, jego związek wchodzi w mniej wkurzające rejony, wreszcie zaczyna myśleć o tym co robi i jak robi. Dodatkowo praktycznie każda inna osoba dostaje wystarczająco dużo czasu na ekranie, by pokazać, że świat nie jest czarno-biały i to było świetne. Rex przestał być wkurzający i jego humor naprawdę mi odpowiadał, wreszcie dostaliśmy historię Cecila i moim zdaniem była świetna, zwłaszcza rozwinięcie wątku tej, nazwijmy to, specyficznej moralności. Bardzo trudno jest mi znaleźć coś, do czego faktycznie mógłbym się przyczepić, a raczej coś, co miałoby sporą wagę. Pewnie trochę zbyt duży recykling pewnych postaci. Rozumiem cięcie kosztów, ale mam wrażenie, że ten serial trochę za bardzo lubi powracać do starych dobrych złoli, zamiast zaprezentować nowych, którzy byliby ciekawsi. Do tego dochodzi trochę to, że pewne postaci wyglądają na tyle podobnie, że czasem potrzeba chwilki, by się połapać którego złola teraz pokazują, choć nie było wiele takich scen. 


W kategorii krem de la krem 3 sezonu umieściłbym odcinek specjalny o Atom Eve. Jej historia dość mocno ze mną rezonowała i trochę zmieniła to, jak odbieram jej postać. Wcześniej raczej traktowałem ją jako marną kopię "Zielonej Latarnii" z taką typowo nastolatkowo-tragiczną historią, ale ten odcinek to zmienia. Bardzo. To sprawia, że ostatni epizod sezonu jest tak mocny. Poza tym myślę, że pokazanie pewnych historii z dwóch stron było świetnym wyborem. Moment gdy moralność nie jest czarno-biała, jak to ma miejsce w innych superbohaterskich produkcjach - choć nie wszystkich. 


Tak więc jak czekaliście z rozpoczęciem tego sezonu, albo ktoś zrezygnował, bo 2 okazał się słaby, warto dać szansę. Ten moim zdaniem jest najlepszym w serii i to kilometry od poprzednich. 


--------------------------

 TU ZACZNĘ SPOILERY

--------------------------


Tak, jak wcześniej zaznaczyłem, bardzo podobał mi się fakt, że tematem tego sezonu była moralność i poza wcześniej wspomnianym odcinkiem o AE, ten w którym mamy złodziei też zrobił robotę. Takie ukazanie bohaterów, jako tych, co tłuką na kwaśne jabłko typów, którzy próbowali inaczej, ale nie mogli, a potem na dobrą sprawę nawet nikogo nie skrzywdzili, po prostu nie widzieli innego wyjścia, niż obrabowanie banku. Bardzo też mi podszedł fakt, że wreszcie ktoś zaczął zwracać uwagę na zniszczenia, choć jak sami wiecie, tu mówimy o absolutnej katastrofie na skalę planetarną. 


Trochę szkoda, że Rex zginął, bo jego humoru może brakować w kolejnych sezonach, a nie sądzę, by mogli go odbudować po wybuchu, który rozerwał Invincible. No ale jak odejść, to w taki sposób. 


Tak szybki powrót Angstroma dla mnie był średnim pomysłem. To ma sens fabularnie, bo kto inny mógłby chcieć zniszczyć reputację Marka, ale mam wrażenie, że dało się to lepiej ograć, bo typ z trochę przerażającego psychola ze sporą inteligencją, zmienił się we wkurzającego nieudacznika, którego jedynym sukcesem jest fakt, że zamordował tak wielu ludzi. 


Jak myślicie, o kim była ta ostatnia scena przywołania (demony)? Bo mam wrażenie, że Mark byłby zbyt oczywistym wyborem. A no i ciekawe jak pociągną wątek AE. Gdybym miał zgadywać, to postawiłbym na to, że odbudowując swoje ciało, popełniła błąd i to jest realny cel blokady na jej umyśle. Nie tylko dlatego, że byłaby zbyt potężna, ale też dlatego, że w przypadku życia jest zbyt skomplikowane. Nawet biorąc poprawkę na fakt, że już to kiedyś zrobiła, choć nie w takim stanie. 


A no i "Podbój" był ciekawym rywalem na zakończenie, choć Viltrumici powoli przestają być tak "przerażający". Jeżeli on faktycznie był najsilniejszy, to nie wróżę nic dobrego całemu imperium i pozostałej garstce. Wydaje mi się, że w przyszłym sezonie zobaczymy kilka interesujących zwrotów głównie ze względu na projekty Cecila, które teraz okazały się pomocne, ale na dłuższą metę pewnie doprowadzą do powstania nowego zagrożenia. Zwłaszcza ta armia cyborgów, choć wcale bym się nie zdziwił, gdyby Conquest też po prostu uciekł. Kolejny powód dla Marka, by nienawidzić Cecila. 


Rozpisałem się bez powodu. xD

--------------------------

Swoje wypociny co udajo recenzje wrzucam TUTAJ.


#seriale #animacja #serialeanimowane #dziwenoglada #invincible #niezwyciezony #amazonprime

7e415383-f95e-4632-85f5-a800e91fbf8c

Komentarze (2)

sireplama

Motyw przywołania ma być podobno związany z tym detektywem z pierwszego sezonu.


Conquest przegrał bo, jak sam wspomniał, "zbyt dobrze się bawił". Gdyby rozwiązał sprawę raz-dwa byłoby po Marku i po Eve.


Na pewno silniejszym od Conquesta jest Imperator Viltrumitów, ale to już spojler do komiksów a nie serialu nawet.


Mnie cały czas zastanawiało co by się stało gdyby Conquest przybył kilka dni wcześniej i trafił na inwazję AltMarków? Czy walczyliby ze sobą? Część by przyłączyła się do niego?

Dziwen

@sireplama już zdążyłem zapomnieć, że typ był w pierwszym sezonie. xD

Zaloguj się aby komentować